 |
aka zwyczajna ale jakże wyjątkowa dziewczyna lubiąca tańczyć w letnim deszczu, zapach mokrej wiosennej trawy, nocne jesienne spacery i zimowe wieczory, w które grzeje się przy kubku gorącego kakao. Najbardziej niezwykłe w niej jest to że w dzisiejszym świecie nadal potrafi być sobą.
|
|
 |
Kolejny raz dałeś mi powód do łez. W jednej chwili zrozumiałam, że nic dla Ciebie nie znacze nawet jeśli kiedyś było inaczej. Wiedziałam, że pod moją nieobecność, gdy nie chciałeś mieć mnie obok pojawiła się inna. Nie wiedziałam tylko, że znaczyła tak wiele. Cóż, z nią przynajmniej możesz się widywać często. Nie zmienię tego nawet jeżeli byłabym w stanie zrobić dla Ciebie wszystko./Lizzie
|
|
 |
mówiłaś mi po pierwsze szczerość, bez niej nic nie wyjdzie , mimo to wiem, że nie które sprawy lepiej przemilczeć.
|
|
 |
wściekła na siebie, że jestem o ciebie zazdrosna i gdy widzę jak gadasz z innymi potrzebuję 5ciu minut, żeby sobie wbić do głowy 'ej spokojnie mała, przecież może mieć koleżanki'. po cichu dumna z tego, że robisz wściekłe miny do każdego kolesia z którym przystanę, nawet naszego najlepszego kumpla. zabawni jesteśmy skarbie
|
|
 |
Rozstawali się już wiele razy. Za każdym razem wydawało jej się, że teraz to już na pewno na zawsze. Poznała wszystkie drogi prowadzące do jego domu. On znalazł tę jedną, którą od niej odszedł.
|
|
 |
Coś w tym jest, kiedy patrzysz na mnie, coś w tym jest kiedy mówisz mi zwykłe 'cześć'. chyba się w tobie zakochałam.
|
|
 |
przestałam czuć, mieć nadzieje ,ścielić łóżko i sprzątać na biurku
|
|
 |
już dawno byłeś kimś ważnym. potem nagle i niepostrzeżenie stałeś się najważniejszym.
|
|
 |
kierunek Szwecja... Będę tęsknić. xoxo
|
|
 |
“ Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. ”
— nic dodać, nic ująć
|
|
 |
A na pytanie co robisz w życiu? Będę odpowiadać – dostosowuję się do zbiegów okoliczności.
|
|
 |
Dzisiaj na obiad było do wyboru: ryba albo kotlet. Wybrałam rybę. I zamiast zajadać ją ze smakiem, siedzę nad talerzem i płaczę, że może jednak kotlet byłby smaczniejszy. Bez sensu. Wybór zawsze wiąże się z utratą rzeczy, której nie wybraliśmy. Ale jeśli zaczynamy po niej rozpaczać, to nie mamy czasu dobrze zająć się tym, co wybraliśmy. Ani nie zjemy kotleta, ani nie nacieszymy się smakiem ryby. Żeby być szczęśliwym, trzeba kurczowo trzymać się teraźniejszości.
|
|
|
|