 |
Dzień można zaliczyć do udanych. Dotleniłam się na spacerze. :)
|
|
 |
Nawet nie wiesz jaką wielką ochotę posiadam na to żeby stanąć przed tobą i powiedzieć, że nie było warto.
|
|
 |
Czy może zawsze będziemy tylko udawać?
|
|
 |
- Co jest? - Nic, zupełnie nic, totalne nic, życiowe zero.
|
|
 |
Nie mam siły już z tym walczyć.
|
|
 |
Czasem jest tak, że kładziesz się wieczorem jako zmęczony życiem człowiek nie mający siły nawet oddychać, a rankiem budzisz się silniejszy.
|
|
 |
Kiedyś oczyszczę się z tego toksycznego , z tych toksycznych uczuć.
|
|
 |
Nie ma sensu pomagać komuś kto ta pomoc odrzuca.
|
|
 |
tak jakby wypowiedzenie jednego 'przepraszam' mogło wszystko zmienić, jakby trącenie kogoś łokciem na chodniku równało się złamaniu serca. przepraszając, zatrzymujesz się na te kilka sekund, upewniasz się czy nic się nie stało, ewentualnie podnosisz dwa jabłka, które wypadły z siatki starszej pani. proszę, zatrzymaj się przy mnie, pobądź chwilę, podmuchaj, kiedy poleję ranę wodą utlenioną, przylej plaster w dinozaury.
|
|
 |
nie czuję presji, kiedy ludzie naginają mnie, proszą, żebym przyznała jak jest mi ciężko, jak sobie nie radzę. czuję jedynie tą gorycz względem samej siebie, bo wiem jak przepełniony udawaniem jest każdy ruch. staram się nie zmieniać mimiki twarzy, kiedy zauważam, że znów zaparzyłam dwie herbaty i udaję, iż taki był zamiar, na siłę wlewając w siebie ponad pół litra zielonej naparu. pieniądze szybko znikają z mojego portfela, kiedy zamiast wziąć jednego kebaba zamawiam dwa czy kupuję dużą pizzę, choć nie dam rady jej zjeść sama w żadnym wypadku. tak, mam nadzieję, że przyjdzie z colą pod pachą, postawi ją na podłodze w moim pokoju, w minutę wsunie ogromny kawałek hawajskiej i nachyli się ku mnie, by wierzchem dłoni zetrzeć sos z kącika moich ust.
|
|
 |
ciastko czekoladowe i moje własne myśli. to najlepiej zatuszuje mój obecny stan.
|
|
|
|