 |
jak to powiada szef mojego taty "jak się wszyscy weźmiemy do pracy, to to zrobicie." // neast
|
|
 |
|
lubie poprawiać komuś twarz łopatą.
|
|
 |
|
Śniło mi się, że miałam pasek na moblo. [mamotobie xD]
|
|
 |
Dlatego potrzebuję Twej siły, tak jak, wieżowiec potrzebuje windy, tak jak prawo powinno karać winnych, żyjmy, w zgodzie nie robiąc sobie krzywdy.
|
|
 |
WIDAC PO OCZACH , ZE LUBISZ CZASEM TRACIC KONTROLE
|
|
 |
Twoje kłamstwo trwa tak długo, ze sam zaczynasz w nie wierzyć.
|
|
 |
czasami zastanawiam się, co Bóg jarał stwarzając faceta.
|
|
 |
ja i Ty; cierpimy, tęsknimy ale czy kochamy? cierpimy bo swoją obecnością niszczymy siebie nawzajem, działamy na siebie toksycznie ale mimo to spędzamy coraz więcej czasu ze sobą. tęsknimy za swoimi oczami, dłoniami, ciałami. za słowami wypływającymi z naszych ust. czasami za smakiem warg, nic więcej. ale kochamy? nie, udajemy miłość, zauroczenie. to że lubimy swoją obecność nie gwarantuje nam związku, to nie daje nam podstaw nawet do stworzenia go. [szyszuniaa]
|
|
 |
'wiesz czego najbardziej żałuje?' - usłyszałam w słuchawce. 'czego?' - spytałam. 'tego, że jesteś tak daleko, że nie mogę mieć Cię blisko' - wyszeptał. zapadła cisza, ja nie odpowiadałam. 'ale wiesz co' - zaczął. 'podobno gdy ludzie patrzą w to samo niebo to tak jakby byli blisko' - dokończył. 'no to wyobraź sobie, że jestem koło Ciebie. że jesteśmy tam razem' - powiedziałam, a w oczach miałam łzy. 'tęsknię, cholernie tęsknię.' - rzekł, a ja rozkleiłam się na dobre. [szyszuniaa]
|
|
 |
aczkolwiek bardzo się przywiązałam. wręcz zaplątałam się w supeł.. i nie mam zamiaru się odwiązywać.
|
|
 |
możesz cierpieć, możesz stać się najgorszym człowiekiem, ale po chuj? podnieś się, weź głęboki wdech, zatrzymaj powietrze w płucach i pomyśl: ktoś kto ma gorzej daje radę, więc czemu nie ja? wypuść powietrze uśmiechnij się i spełniaj marzenia, bo do tego zostaliśmy stworzeni.
|
|
 |
- chciałabym, żebyś był taki jak mój sąsiad z góry. - ale Ty mieszkasz na ostatnim piętrze. - no właśnie. // neast
|
|
|
|