 |
a teraz znienacka nadszedł czas, żeby stać się gotową na ponowne bycie dla Ciebie nikim.
|
|
 |
dlaczego kiedy moje serce zaczęło napierdalać dubstep, nie dostałam po ryju na tyle mocno, żeby zadać sobie samej pytanie, czy aby przypadkiem mnie nie popierdoliło?
|
|
 |
obiecałam sobie, że po Twoim odejściu nie będę wybuchać płaczem kiedy z szafki wyciągnę w zapomnieniu dwie, zamiast jednej filiżanki. utrzymuję się w tym postawieniu. płaczę dopiero przy zalewaniu herbaty. jeszcze jakiś czas, i będę się wstrzymywać aż do słodzenia. jestem dzielna, tak jak postanowiłam być.
|
|
 |
zamek klucz w myślach widzisz ja w majtkach lezy jak leżała
od ośmiu godzin jest martwa
|
|
 |
spojrzysz w jej oczy wszystko będzie jak wcześniej
i jeszcze 20 minut i wszystko będzie piękniejsze
|
|
 |
kojenie spotkasz w domu gdy wrócisz gdy
poczujesz jej zapach i wiesz że ją przytulisz
|
|
 |
wstajesz do pracy całując ja w policzek
nie chcesz jej budzić sam zadbasz o jej życie
|
|
 |
ten zwykly dzień najzwyklejszy dzien z życia
kiedy budzisz sie obok niej i chcesz oddychać
|
|
 |
chciałem być z tobą, mogłem być obok
niby mam łeb na karku lecz nie mogę żyć z głową
|
|
 |
to spory problem, ty policz alegorie
ich smak pije abstrakcja, wytrzyj usta o kontekst
|
|
 |
chciałem powiedzieć cześć, milknę raptem
cześć, jestem rafał, cześć, wyjdziesz za mnie?
|
|
 |
ha, zacięło? słodko-kwaśny lukier
chciałbym związać się z kimś powiedziałby supeł
|
|
|
|