 |
cała ulica błyszczała uśmiechem tego typa.
|
|
 |
piętnaście po czwartej rano wszystko wydaje się możliwe. absolutnie wszystko. a marzenia dalej pozostają marzeniami..
|
|
 |
dbała, aby nie nosić czerni. ani na sobie, ani pod oczami. nieustannie skupiona. do granic. skoncentrowana, aby nie pokazać bólu. śmiała się tylko twarzą. powtarzała śmiech po innych, było to widać. czasami się spóźniała..
|
|
 |
musisz wyrzucić jego rzeczy z serca skoro już się stamtąd wyniósł.
|
|
 |
Kocham każdy twój kolejny kieliszek wódki, nie dlatego, że dotyka twoich ust, nie. Po prostu po każdym z nich coraz bardziej mnie kochasz.
|
|
 |
zzukałam Cię. mojego szczęścia, jedynej nadziei, kolejnego jutra i poprzedniego wczoraj. już nie umiem pisać o Tobie jak kiedyś. czas..tak, to on wszystko zmienia. zzukałam Cię, znów tańczyłam ze śmiercią.. i nie znalazłam bo zapomniałam, że w po prostu.. w sercu Cię schowałam. i tam jeszcze kiedyś Cię odszukam..
|
|
 |
byłam dobra i zła, uprzejma i cyniczna, wyjątkowa i codzienna. żadnej mnie nie chciałeś.
|
|
 |
wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? pustka. taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. a Ty nie robisz nic. po prostu się przyglądasz.
|
|
 |
wyglądasz tak nierozsądnie, to nieistotne.
|
|
 |
jeśli nieszczęścia chodzą parami, chwyć mnie za rękę i chodźmy już stąd, proszę.
|
|
 |
kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera.
|
|
|
|