 |
idź dumnie przed siebie, życie to Twoja scena i pier/dol farmazony, które słyszysz na swój temat.
|
|
 |
dlaczego mimo wszystko komplikuje sobie życie, czemu skrywam wciąż przed Tobą to co pragnę Ci wykrzyczeć.
|
|
 |
wiedziała o nim wszystko. każdy gest, słowo było zrozumiane. w myślach go kochała. jednak mówiła: to mój nalepszy przyjaciel.
|
|
 |
co mam powiedzieć naprawdę nie wiem, poza tym, że byłeś moim przyjacielem.
|
|
 |
pamiętasz? kiedyś wiecznie razem wygłaszałyśmy całemu światu ''je/bie nas opinia prostaków''. teraz ty z nimi kumplujesz, ja dalej im w oczy pluje. z tym wyjątkiem maleńka że moja slina ciebie też sięga
|
|
 |
coś w nich pękło, do mety nie dobiegli. gonili życie, ale usiedli.
|
|
 |
to niesamowite, jak silne uczucia i wspomnienia, może przywoływać jedna piosenka.
|
|
 |
gdy będziesz miał na serio wy/je/ban/e, nie będziesz pisał wszystkim w około i rozgłaszał światu, że masz wy/je/ba/ne. czemu? no bo będziesz miał na to wy/je/ba/ne.
|
|
 |
NIE NA PEWNO LECZ WIEM, TU GDZIE KOŃCZY SIĘ NOC
I NIE ZACZYNA SIĘ NOWY DZIEŃ, MAŁE SPRAWY ZYSKUJĄ MOC
WYMYŚLIŁEM TEN STAN, ZAWIESZONY WŚRÓD MIEJSC
MOŻESZ BYĆ TU ZUPEŁNIE SAM
MOŻESZ UFAĆ W DOWOLNY SENS.
|
|
 |
- kochanie, uzależniasz. - spojrzała na czekoladę, po czym wzięła i zjadła następną kostkę.
|
|
 |
może zadzwoniłabym do Ciebie z budki
mówiąc, że zależy mi na Tobie i jestem smutna
i mam w bagażniku kierowcę taksówki
którą porwałam razem z nim
i stoję na dole z flaszką wódki
wzięłabym łyka i o nic nie pytała
pocałowałabym Cię w usta by poczuc smak życie
odwróciłabym się, przyłożyła sobie lufę do skroni
gdyby miałoby nie byc jutra, tak właśnie bym zrobiła.
|
|
 |
nie wiesz jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek. gdy ktoś udaje, że jesteś dla niego kimś, a za plecami z Twoich problemów po prostu kpi.
|
|
|
|