 |
Zabiorę cię gdzie tylko chcesz, z dala od czegokolwiek co mógłbyś nazwać domem.
|
|
 |
Byłam po prostu szczęśliwa w Twoich bokserkach i koszulce.
|
|
 |
Mogę porównać Cię do pór roku. Jakkolwiek mocno chciałabym, byś został Ty odejdziesz. Nie pozostaniesz nawet, gdy sam będziesz tego pragnął. Nie będziesz wieczny w jednej postaci. Ale ja Cię wielbię bez względu na to, kim w tej chwili jesteś. Seraficzna wiosna, upojne lato, nostalgia jesień... I w końcu ta znienawidzona pora roku. Pieprzona zima... Retorycznie pytam samą siebie, dlaczego zawsze musi nadejść pierwszy z tych mizantropicznych dni... Uwodzisz, zwodzisz, zawodzisz. Trwa to długo, zbyt długo. Ale tłumaczę sobie, że w końcu wszystko przeminie. Nawet ten śnieg stopnieje...
|
|
 |
Skup się na tym co kochasz, nie na tym jak to odbiorą.
|
|
 |
W każdym roku jest 31mln sekund. Te nieliczne, które warto zapamiętać, wzruszają nas i ranią bez końca.
|
|
 |
I niby nie pisaliśmy o niczym ważnym, ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie, gdy przyszedł sms od Ciebie.
|
|
 |
Dzień się skończył, puenty nie ma.
|
|
 |
Szarpie mną jakaś pustka waleczna, tańcząca na resztach egoizmu. I krzyczy do uszu gryząc mnie w słuch, żeby walczyć - póki kości jeszcze wszystkich nie wytarłam.
|
|
 |
Kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera.
|
|
 |
A jeśli nie możesz dojść do siebie, to... Chodź do mnie!
|
|
 |
Z tamtych dni zapamiętałam tylko słońce, twoje słowa, i poczucie bezgranicznego szczęścia.
|
|
 |
Ja w Twoich ramionach - nieistotny dysonans.
|
|
|
|