 |
może też nie możesz zasnąć , proszę Cię , uśmiechnij się .
|
|
 |
może też nie możesz zasnąć , proszę Cię , uśmiechnij się .
|
|
 |
|
-Co robisz?-Topie się.-W szklance?-Nie chce mi sie napuszczać wody do wanny.
|
|
 |
ona ciągle wierzyła, bo podobno wiara może góry przenosić , ale ona nie chciała szczytów przenosić,chciała tylko by ją przytulił , szeptał czułe słówka do ucha , o niej myślał nieustannie , by ją kochał ..
|
|
 |
Zawsze będziesz miał to coś, czego nie ma nikt inny.
|
|
 |
Gdy się zakochasz Twoja dusza przestaję należeć już do Ciebie . Staję się ona własnością świata , drugiej osoby . Patrzysz na życie z innej perspektywy , lepszej perspektywy . Mieszasz oddechy między pocałunkami, jesteś , bo i on jest . Nic nie jest w stanie zburzyć Twojego stanu euforii . To tak jakbyś dostała nową 'JA' , chcesz to maksymalnie wykorzystać przy każdej okazji . Boli Cię serce , gdy widzisz łzy ukochanego , chcesz przejąć na siebie cały jego ból , ale tutaj właśnie o to chodzi . Od tej pory idziecie razem , dzielicie wszystko na pół i już wiesz , że umarłaś dla innych mężczyzn .
|
|
 |
Od ostatniej nocy obok Ciebie , tak trudno mi zasnąć samej . Tak bardzo brakuje mi Twojego ciała i Twej dłoni wplecionej w moją dłoń
|
|
 |
zdyszana ominęła ostatni schodek na siódmym piętrze Jego bloku. stanęła przed drzwiami unosząc dłoń ku dzwonkowi. chwilę się zawahała , po czym z ogromną determinacją przytrzymała biały przycisk. zrobiła lekki krok do tyłu czując na plecach powiew chłodnego wiatru. wzięła głęboki oddech patrząc jak powoli uchylają się drzwi. otworzył je szerzej, stając przed Nią w rozpiętych spodniach i bez koszulki. pociągnięciem ręki ogarnął roztrzepane włosy patrząc się swoim pociągającym spojrzeniem. chciała już do Niego podejść, rzucić mu się w silnie zbudowane ramiona i wyszeptać ' tęskniłam, wiesz? ' . ale nie zdążyła, pod Jego ramię wdrapała się mała blondynka owinięta w biały ręcznik. pocałowała go w policzek gładząc Jego dobrze zbudowane ciało. serce zabiło Jej szybciej, łzy same zaczęły spływać z zaczerwienionych z bezsenności oczu. wycofała się, szybko zbiegając po schodach. piętro niżej upadła, zanosząc się głośnym szlochem. a On ? zatrzasnął za Nią drzwi świadomie raniąc dalej
|
|
 |
TY najlepszy prezent pod choinkę
|
|
 |
-Uśmiechnij się, bo umrę!
-Nie umrzesz, przyjadę i zrobię Ci usta usta.
-Umieram!
|
|
|
|