|
walka o pokój jest jak pieprzenie się w imię dziewictwa.
|
|
|
czasem słowa nic nie mówią, jakby były nieme.
|
|
|
pocałował mnie w czoło i powiedział, że będzie mi się przyglądał, gdy będę spała.
|
|
|
zawsze razem, nawet gdy pierdolnie meteoryt.
|
|
|
tak bardzo chciałabym spojrzeć w Twoje oczy,w ich głąb,zatopić się w nich.zapomnieć o tym co było złe,zacząć z nową czystą kartą,tylko ja i ty,ty i ja. znowu czuć się tą wyjątkową,wiedzieć,że uśmiechasz się tylko dla mnie,że Twoje słowa kierowane są do mojego serca,umysłu.abyś bujał mnie na bujaczce,a ja niczym mała dziewczynka śmiałabym się w głos. ludzie patrzyliby na nas,uśmiechaliby się do naszego szczęścia.a potem..pwiedziałbyś mi,że mnie kochasz,tak z całego serca :)
|
|
|
usiadła skulona na łóżku przy zgaszonym świetle z kubkiem kakao... patrzyła w sufit i zastanawiała się dlaczego tak właściwie za nim tęskni, dlaczego go kocha, dlaczego .. przecież ją zranił.. doszła do wniosku, że tak chyba wygląda miłość..
|
|
|
Nie sztuką mnie przewrócić ale sztuką jest wstać, Odzyskać potem wiarę w siebie jak i w ludzki chwast.
|
|
|
poszła w ich pamiętne miejsce. usiadła na pamiętnej ławce, a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się jej na szyję. była cała roztrzęsiona. na twarzy, miała rozmazany tusz. w ręku trzymała, butelkę czerwonego wina. - tęskniłaś ? - usłyszała z oddali. obróciła się gwałtownie. stał. jak gdbyby, nigdy nic. wpadła w atak furii, rzuciła butelką o chodnik. wino spływało, po ulicy. podeszła do niego i wybuchając płaczem, niczym opętana, zaczęła okładać go rękami. - po co wracasz ?! po co ?! dlaczego znowu robisz mi to samo ?! nie chcę Cię widzieć, rozumiesz ?! nie chcę Cię widzieć ! opadła z sił. kucnęła i zwinęła się w kłębek. klęknął obok niej. przytulił, czule całując w policzek, wyszeptał, że to był ostatni raz, że to się nigdy więcej nie powtórzy. - naiwnie uwierzyła. po raz kolejny.
|
|
|
a w opisie miała kropkę, zwykły interpunkcyjny znak. i nikt by nie pomyślał ile w tej kropce było zamkniętych uczuć.
|
|
|
Nie jesteś ogrodnikiem a ciagle przesadzasz
|
|
|
i raczej mało obchodzili się nawzajem, udawali, że siebie nie widzą.
|
|
|
|