|
I mam dziwne przyzwyczajenia, Lubię patrzeć w twoje oczy, kiedy pada deszcz, I siedząc na krawężniku opowiadać tobie jak wygląda świat.
|
|
|
Spleć palce z moimi palcami i chodź.
|
|
|
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
|
|
|
a może nie zasługuję na to, by Cię mieć?
|
|
|
odczuwam skutki niewypowiedzianych myśli i nieprzemyślanych słów.
|
|
|
i nadchodzą takie wieczory, gdy słuchając muzyki szukasz sensu życia.
|
|
|
bo latać jest z regóły nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie
|
|
|
tak mnie uderzyłeś swoimi słowami po twarzy,
że nie jestem pewna czy jeszcze wyglądam jak człowiek.
|
|
|
Powiedz, że tym razem nam się uda, że nie będzie kolejnego 'żegnaj'.
|
|
|
chciałbym, żeby kiedyś ktoś tak na mnie czekał, że z tej wielkiej tęsknoty nie mógłby zasnąć.
|
|
|
Przybliżyła twarz do jego twarzy. Poczuła ustami miękkość skóry na jego policzku, delikatność tak bardzo nie pasującą do jego wyglądu. Przyszła jej do głowy absurdalna myśl, że to nieprawdopodobne, by tak wysoki, kanciasty mężczyzna miał tak niesłychanie delikatne policzki. Nie pocałowała go, tylko trwali w bezruchu. Ona chłonęła jego zapach, dotyk. Na zawsze, na wypadek gdyby na następne spotkanie musiała czekać kolejne długie miesiące. W tym ułamku sekundy zrozumiała, że znalazła swoje miejsce na ziemi i że chce pozostać tam na zawsze.
|
|
|
wiesz, czego żałuję? tego, że nie umiem postąpić tak, jak Ty. po prostu nie umiem się tak zachować. nie potrafię powiedzieć Ci, że się nie zobaczymy, bo mam inne plany. nie potrafię zaplanować sobie dnia bez Ciebie. potrafię rzucić dla Ciebie wszystko i ze wszystkiego zrezygnować. a Ty? Ty za to doskonale umiesz zrezygnować ze mnie.
|
|
|
|