|
Oh boże, przecież były tylko trzy zakazane słowa: zakochanie, zaangażowanie, związek, a Ty, Ty w jednym dniu użyłeś wszystkich, kurwa wszystkich, a ja po pierwszym dostawałam szału, po drugim zaczęłam wrzeszczeć na pół okolicy, a po trzecim miałam ochotę Cię zabić i chyba użyłam wszelkich możliwych przekleństw i oh jezu, pomyślałeś pewnie, że zwariowałam, że co ja wyprawiam, że powinnam się cieszyć, że ktoś mnie kocha, ale niee, jezu, niee, chyba jeszcze nie zwariowałam, ale byłam blisko, bo nawet tego durnego warunku nie potrafiłeś spełnić, bo wcale nie chcę związku, jedyny związek jaki może być możliwy to z Nim i te zakazane słowa są zarezerwowane tylko dla Niego, oh to takie banalne. / believe.me
|
|
|
I czasem piszę, że chciałabym być teraz z Tobą, ale wcale tak nie czuję, bo w tym samym momencie wchodzi do pokoju on i pieprzymy się tak szaleńczo jak jeszcze nigdy przedtem i w sumie to wcale nie byłeś dla mnie nigdy numerem jeden, nawet wtedy, kiedy szliśmy do łóżka i wiesz, nigdy nie myślałam poważnie o nas i tęskniłam może z dwa razy i wcale nie było mi smutno, kiedy przestałeś mówić 'kocham Cię' i nawet między jedną flaszką, a drugą nie potrafiłam się zmusić, żeby odwzajemnić Twoje uczucie i oh serio przepraszam, to kurewskie z mojej strony było, ale wiesz jaka jestem, więc w sumie wiedziałeś w co się pakujesz, facet. / believe.me
|
|
|
Nie ma Cię często, ale jak już jesteś to nie dajesz o sobie zapomnieć i jest tak błogo, że nie chcę nawet pomyśleć, nie chcę nawet mrugnąć, nie chcę się ruszyć, bo boję się, że znów znikniesz, oh, a to, to jest najgorsze, albo może właśnie te Twoje powroty są najgorsze, najlepsze najgorsze, oh kurwa najgorszo najlepsze, nie wiem, bo muszę się uczyć żyć bez Ciebie, a potem znów przywiązuję się do Twoich pocałunków, a potem znikasz i jest totalny bałagan w mojej głowie, w moim sercu i w moim ciele, a jak zdążę się ogarnąć to znów niespodziewanie pukasz do moich drzwi, a ja jak ta ostatnia idiotka znów przyciągam Cię do siebie, oh jezu, czemu ja nie potrafię się normalnie zakochać, no czemu zawsze muszę wybierać jebanych egoistycznych cwaniaków, ohhh, no powiedz mi. / believe.me
|
|
|
I śmieję, się i jem i oddycham i płaczę i piję i rozmawiam i całuję się i uprawiam seks i imprezuję i palę blanty i sprzątam i robię zakupy i uczę się i chodzę do szkoły i przeklinam i złoszczę się i czasem jestem totalnie pozbawiona uczuć i radzę sobie, choć często nie mam sił i gram i piszę i odrabiam lekcje i dzwonię i odbieram i chodzę i biegam i trenuję i robię wszystko, dosłownie wszystko, ale bez Ciebie, więc to tak jakbym nie robiła nic, totalny bezsens. / believe.me
|
|
|
Jezu, a kiedyś, kiedyś bym właśnie wariowała i tłumaczyła sobie, że to nie może być tak, że nie możesz mnie kochać, ale jednak kochaj mnie, że nie możemy być razem, ale przychodź i pieprz się ze mną, że wcale nie chcę z nikim być, ale nie zostawiaj mnie, że chcę wolności, ale nie puszczaj mnie nigdzie samej, oh kurwa mać, a teraz na każde Twoje słowo odpowiadam 'oh, jeb się', a na Twoje 'kocham Cię' patrze przed siebie, niekoniecznie na Ciebie, a na Twój pocałunek odwracam twarz i jezuu, oh ja pierdole, boże święty, nie wiem czy to dobrze, naprawdę nie wiem, ale serio chcę iść do przodu, a z Tobą, z Tobą to mogę tylko się cofać, albo zatrzymać się, oh tak, zatrzymać się też mogę, ale nigdy nie postawię kroku na przód, nie pytaj dlaczego, kurwa, bo sama tego nie wiem. / believe.me
|
|
|
|
Czego mam żałować? Że odszedłeś? Że posuwasz inne? Że latasz od jednej do drugiej z wywieszonym jęzorem jak niewyżyty szczeniak? Wiesz co różni mnie od Ciebie i Twoich panienek? W moim świecie na takich jak Ty, patrzymy z politowaniem w oczach. Twoje dziewczyny mogą nosić za mną drinki, nic więcej. To się nazywa klasa, kochanie. Możesz tego nie zrozumieć, bo u Ciebie to pojęcie tak samo abstrakcyjne jak fizyka kwantowa./esperer
|
|
|
"Powiedz w co wierzysz, a powiem Ci kim jesteś."
|
|
|
Po raz setny powtarzasz, że jestem sensem życia, że to ja, że tylko ja i że jestem jedyna i najlepsza i kurwa tak cudowna i serio nie chcę tego słyszeć, bo zbliżasz swoje usta do moich, a ja szybko odwracam głowę, nie wiń mnie za to, przecież nie możemy być razem, nie możemy się dalej ranić, bezsens totalny, a to, że milczę, to naprawdę najlepsze, co mogę zrobić, najlepsze, uwierz, w końcu zaczęłam myśleć, definitywny koniec, w sumie już nawet te wszystkie wyznania nie robią na mnie wrażenia, oh, ciągle to słyszę jak tylko weźmiesz się za wódkę, może my nie powinniśmy razem pić, za dużo mi wtedy mówisz, chyba nawet nie powinniśmy ze sobą przebywać, za dużo czujemy. / believe.me
|
|
|
|