 |
Zostawiam Cię na środku ulicy, z niewielką ilością procentów we krwi, fajką między palcami i zdziwionym spojrzeniem. Wysuwam Ci się z ramion, rzucam krótkim tekstem i nie wierzysz w to, co słyszysz. Nie możesz drgnąć, paraliżuje Cię świadomość tego, że właśnie mnie tracisz. Nigdy Ci się to nie przytrafiło. Nigdy to uczucie, nigdy taki odzew.
|
|
 |
W całym tym zaganianiu przegapiłam naszą kolejną, już TRZECIĄ rocznicę mojego pisania tu i Waszego obserwowania mojego profilu! Dziękuję za to, że właściwie wciąż jesteście, czy tworzę, czy mam przerwę, zaglądacie, czekacie, wciąż doceniacie. Co by się nie działo - do tej strony NA ZAWSZE pozostanie w moim serduchu ogromny sentyment. To miejsce w którym można się oczyścić i właściwie, dzięki innym ludziom, odnaleźć jakiś kierunek na dalszą drogę, ogarnąć jakiś problem. Tutaj są po prostu NAJLEPSI LUDZIE. DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO ♥
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko./longing_kills
|
|
 |
Pamiętasz jak pisałaś mi, że to nie wyjdzie? nigdy nie porzuciłem marzeń, dziś jesteś przy mnie, bo nigdy nie zwątpiłem ♥/nibyslodko
|
|
 |
Nie warto ufać ludziom. Nigdy i pod żadnym pozorem. Oni nie są tego warci. Obiecują, przyrzekają, robią wszystko bylebyś tylko zaczął im wierzyć, a kiedy w końcu dokonują tego, co postawili sobie za cel, przez krótką chwilę sprawiają, że życie jest czymś cudownym. Każde miejsce na ziemi ma tysiące kolorów, a w uśmiechu każdego człowieka potrafisz dostrzec coś, co sprawia, że Ty też się uśmiechasz. Uśmiechasz się ze świadomością, że jest ktoś, dla kogo jesteś wszystkim, bo mu wierzysz. Bo ufasz. Tylko potem zawsze przychodzi taki moment, w którym coś zaczyna się psuć. Ktoś, komu ufałeś tak bezgranicznie po prostu zawodzi, zostawia Cię samego w pustym świecie, z krwawiącym sercem. I wtedy żadne miejsce nie ma już w sobie niczego magicznego, a uśmiechy ludzi nic nie znaczą. Wszystko traci sens, bo ktoś znów wystawił na próbę Twoje uczucia. Bo ktoś znów się tylko bawił, a Ty znów masz skaleczone serce. /dontforgot
|
|
 |
Nie wiem dokąd prowadziła jego droga, za to codziennie czuję na własnej skórze, że moja, bez niego, miała swój koniec w piekle. W miejscu, które bez niego nie ma żadnego sensu, bo przecież od zawsze to on był sensem wszystkiego, co tu robiłam. Wiem, że był czas, kiedy wszystko było właśnie takie, jak to sobie zaplanowaliśmy. Że w pewnym momencie nasze uśmiechy mieszały się gdzieś pośród dotyków. Że po prostu było dobrze, było najlepiej, a my byliśmy szczęśliwi. Tylko potem coś się zepsuło i wcale nie potrzebowaliśmy siebie, żeby się uśmiechać. Nauczyliśmy się iść osobno, a ręce splataliśmy tylko z przyzwyczajenia. I dopiero w chwili, kiedy straciliśmy to wszystko, zobaczyliśmy oboje, że trzeba było o to walczyć. Walczyć o nas, bo chociaż to już koniec, to my nadal jesteśmy dla siebie wszystkim. /dontforgot
|
|
 |
Obiecaj mi, że jutro rano się uśmiechniesz. Nawet jeśli będzie szaro. Nawet jeśli będziesz miał opuchnięte powieki, ciężkie myśli i żadnych nowych wiadomości w telefonie. Obiecaj mi./
otrzepsiezkurzu
|
|
 |
Boję się tego co będzie. Boję się tego, że w pewnym momencie naprawdę będziemy musieli zacząć życie bez siebie, ruszyć do przodu. Życie zmusi mnie do zmierzenia się z rzeczywistością, w której nie ma Ciebie. Przeraża mnie wizja, że innej będziesz mówić "kocham Cię" i tym razem będzie to szczere./esperer
|
|
 |
Zaskoczyłam samą siebie. Nie spodziewałam się, że będę potrafiła zaufać komukolwiek po zawodach jakie napotkałam na drodze. Spotkałam człowieka, z którym potrafię rozmawiać godzinami. Każdego dnia ofiaruje mi szczęście, a ja przekazuję je dalej i zarażam uśmiechem napotkane osoby. Nie planowałam czegoś więcej, przeciwnie, zapierałam się przed tym rękoma i nogami, a On mimo tego walczył. Upływający czas sprawił, iż stał się centrum mojego wszechświata, moim tlenem, promieniem słońca w pochmurny dzień i letnim deszczem w upał. Myśli skoncentrowałam na jego oddechu, fukaniu serduszka i słowach, które doprowadzają mnie do palpitacji. Czuję do niego naprawdę dużo, ale nie tyle bym mogła porzucić zdrady i zacząć żyć od nowa. Nadal jestem zimna, ale jego ciepło chociaż odrobinę rozgrzało moje serce./
waniilia
|
|
 |
Łudzę się... takie naiwne życzenie, coś w co nieśmiało, lecz w głębi siebie mocno wierzę, że będziemy kiedyś potrafili stanąć na przeciwko siebie i zmierzyć się cieplejszym spojrzeniem, zamiast wypalać sobie rany na ciele tą namacalną nienawiścią. Że porozmawiamy normalnie, chociażby o czymś bezsensownym, zamiast obrzucać się bluzgami. Że wspominanie przestanie być synonimem goryczy i bólu, a gdzieś tam między żebrami na sekundę zrobi się cieplej.
|
|
 |
Ten folder z naszymi zdjęciami wciąż nosi słodką nazwę, wspomnienia nadal przewijają się wśród codziennych myśli, jakieś ułamki sekund, jakieś zastanowienie, krótka refleksja. Rozsądek miał być ostatnim doradcą i był, bo bezpieczniej byłoby zostać, nie ryzykując rozbicia własnego serca. Ale tu kierunkowskazem było Twoje dobro, Twoje szczęście i mimo wszystko mam nadzieję, że kiedyś to zrozumiesz, pojmiesz na o ile więcej zasługujesz, niż to co ja mogę Ci dać. I choć właściwie idziemy teraz własnymi, różnymi ścieżkami to tam w środku mam wyryte Twoje imię już do końca. Jest jak blizna, podobna do tych na kolanach z dzieciństwa, przywołujących na myśl tamtą beztroskę i multum pięknych chwil, których najzwyczajniej nie da się zapomnieć, wymazać.
|
|
 |
Nie przejmuję się opinią tych ludzi, którzy mnie nie znają, a oceniają na podstawie suchych faktów, nie znając żadnych historii, przyczyn mojego postępowania. I skoro spędzam z Nim tak dużo czasu, skoro podaję Mu swoją dłoń na spacerze i całuję Jego usta - niech mają ten status, nie napawają się nim i tworzą kolejne spekulacje, plotki i opinie o mnie. Ale błagam, Ty nie podnoś tego do Bóg wie jakiej wartości, bo to, co się wyświetla w internecie, nijak ma się do tego, co świeci w moim sercu. Bo to, że jestem tak blisko Niego, nie znaczy, że Go kocham. Znasz mnie. Pamiętaj o tym, że poznałeś mnie tak dogłębnie, dotkliwie i zaufaj temu, a nie portalom, proszę.
|
|
|
|