 |
byliśmy dzieciakami z dorosłymi problemami
|
|
 |
Ty opuszczasz wzrok, ze smutkiem patrzysz na ulice. W słońcu zachodu nasze cienie tworzą jeden, ale powoli w zmierzchu giną ich zarysy, zapada ciemność, pod wezbranym i nabrzmiałym niebem.
|
|
 |
Płacę bezlitosną cenę, za pewność,
że będziesz ze mną nawet gdy firmament zacznie pękać
|
|
 |
zbiera się na deszcz z Twoich oczu
|
|
 |
- Kochasz Mnie? - Tak . Ale tylko w soboty jak za dużo wypije
|
|
 |
Powiedz mi proszę, co myślisz chociaż raz. Wykrzycz mi głośno, wszystko co byś chciał.
|
|
 |
Dziś jestem lekko nieogarnięta życiowo. Męczy mnie dziś wszystko. Przez to jestem zła i podłam. Straszna jestem. / i.need.you
|
|
 |
Nie marz, życie i tak cię rozczaruje / i.need.you
|
|
 |
Wciąż ciężko mi z myślą, że ktoś inny doprowadza cię do snu / i.need.you
|
|
 |
Do łez doprowadzasz mnie mój ukochany / i.need.you
|
|
 |
Problemem jest to, że wszyscy oddychamy tym samym zepsutym powietrzem. / i.need.you
|
|
 |
Gdzie to nasze dawne szczęście. Czas zamknąć powieki. Czuję twój dotyk na moim ciele. Ciii...muszę zasnąć, już czas. / i.need.you
|
|
|
|