 |
|
nie mam figury modelki, a mojej szafy nie wypełniają pary zajebistych szpilek. Nie robię sobie twórczych zdjęć i nie przyciągam grona wielbicieli.Właściwie to jestem obrzydliwie zwyczajna, a w całym moim życiu jedyną niezwykłością jest to, że pomimo upływu czasu kocham tak samo. /esperer
|
|
 |
lubię Cię,nawet bardzo..ale nie chce mężczyzny przed którym nie mogę być prawdziwą soba.
|
|
 |
|
ale Boże ty przecież wiesz,że ja nie chcę taka być. Nie chcę wierzyć tylko wtedy gdy jest źle. Boże, ty wiesz... Mów wszystko tylko nie to, że Cię zawiodłam. /esperer
|
|
 |
|
i gdybym nie miał kilku cech o których wiem, może podszedłbym do Ciebie w ten smutny szary dzień.
|
|
 |
do dziś pamiętam jak czekając na Niego, zachodził mnie od tyłu obejmując w talii. wplatał dłonie w moje , obracał w swoją strone patrząc mi w oczy jak gdyby tam widział niebo. przybliżał się do mnie rozkoszując każdą cząsteczką mego ciała. podsuwał moją brodę lekko do góry, nosem zadzierał o mój i wtapiał się w usta. podniecał się tym, że już zawsze będę jego. jego Maleńką.
|
|
 |
i znów to samo. listopad, wieczór. zarzucam na siebie Jego bluze do dziś przesiąkniętą perfumami. w słuchawkach jedna i ta sama piosenka. siadam na końcu molo, przyglądając się zetknięciu nieba z morzem. zastanawiam się jak to jest. na pozór wygląda, że łączą się gdzieś w oddali. to tak jak wyobrażenie sobie Ciebie i mnie. złudzenia mnie prześladują.
|
|
 |
długi pocałunek na dobranoc. dwa słowa z Twoich ust. tak nie wiele, a to przez to siedze teraz sama wykańczając organizm kolejną dawką, buchem, łykiem.
|
|
 |
to uczucie, kiedy zaciągasz się nim prosto do płuc. Przeszywa Cię całą . Czujesz jak wypełnia Twoje gardło, a oczy zacznają piec od dymu. przepijasz kieliszkiem czystej. idealny smak . i to uczucie, że z każdym kolejnym razem już mniej do końca. że pewnego dnia się wykończysz.
|
|
 |
przychodzi taki moment w życiu, gdzie jedynym ratunkiem jest jedna dawka żeby zapomnieć.
|
|
|
|