 |
ona otwierając komunikator czekała tylko na niego, a kiedy się zjawiał jej serce łomotało jak oszalałe, a uśmiech pojawiał się na jej twarzy, potrafili pisać godzinami.. o wszystkim i o niczym. z czasem uzależniła się od rozmów z nim i poczuła dziwne uczucie zwane miłością, a on.. on zaczął być obojętny. dwukropek z gwiazdką zamieniał na zwykłe "aha" czułe słowa na kropkę a w odpowiedzi coraz częściej otrzymywała trój literowe słowa. na jej widok odwracał głowę i na jej
miłość odpowiadał obojętnością.
|
|
 |
spoglądając co chwilę w prawy, dolny róg ekranu, widzę twoje imię. nie, to nie nowa wiadomość. tylko zmieniasz status. zastanawiam się: po co? ja widzę, że jesteś. a Ty? widzisz mnie? kiedyś mówiłeś, że czytasz moje opisy - lubisz wiedzieć, co robię, jakiej muzyki słucham w danym momencie.. ano tak. to było kiedyś.. kiedyś też czekałeś na gadu tylko na mnie.. zasypując mnie milionem średników z gwiazdką. i wiesz.. czasami jeszcze mam ochotę napisać, tak po przyjacielsku: "Hej ;) co tam?", tylko.. boję się usłyszeć, że czekasz na inną..
|
|
 |
najpierw podoba Ci się - tylko tyle. później zauważasz , że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny, chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba. w końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną..
|
|
 |
uderzył ją - pierwszy, drugi i dziesiąty raz. mimo to trwała przy Nim. znosiła każdy ból, każdy krzyk, każde wyzwiska. mocno wierzyła w to, że jednak miłość wygra i wszystko ułoży się tak jak powinno. wierzyła, do pewnego czasu, gdy
uderzenia stały się tak mocne, że wychodziła z obitymi żebrami i ranami na całym ciele. chciała to ukrócić, zaprzestać temu - ale nie potrafiła. to pierdolone serce czuło za mocno.. za bardzo kochało.
|
|
 |
a teraz, założę kochane legginsy, niewinną koszulkę, zaplotę warkoczyki będę tańczyć. w pustym domu, przy ukochanej muzyce.tańczyć i śmiać się w głos.i pieprzyć, pieprzyć wszystko.
|
|
 |
te przypadkowe zbiegi okoliczności, które tak bardzo rozpierdalają mi życie .
|
|
 |
Zawsze mnie to dziwiło .. dwoje ludzi, którzy wiedzieli o sobie niemalże wszystko, nagle przestają się znać.
|
|
 |
Wybacz, że śmiałam pomyśleć, że mógłbyś należeć do mnie.
|
|
 |
jeśli kiedykolwiek będę musiała wybierać związek lub przyjaźń z chłopakiem - wybiorę przyjaźń , bo przyjaźń dla mnie równa się z szacunkiem dla drugiej osoby , który nigdy nie powinien się kończyć , a każdy kolejny związek i tak się rozpierdoli. więc wybierając przyjaźń wybieram całe życie z tą osobą, a nie kilka miesięcy dobrej znajomości.
|
|
 |
marzę . marzę . i uwaga, tu zmiana.. marzę.
|
|
 |
czasami pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć. pewnie tak samo jak marzeń.
|
|
 |
najważniejsze w życiu to nauczyć się, które mosty przekraczać, a które palić.
|
|
|
|