 |
chrzątał się między parkingiem a samochodem, marudząc, rozglądał się. kiedy w końcu mnie zauważa, uśmiecha się, najpiękniejszym ze swoich uśmiechów, najczulszym, najpełniejszym, najprawdziwszym. mimo że dzieli nas jeszcze kilka metrów, już wtedy obiecuje sobie że nie będę krzyczeć, nie będę płakać, a on nie będzie musiał widzieć kolejnych przedmiotów, które pokaleczyły mi dłonie, roztrzaskanych o ścianę. chociaż w środku jestem rozsypana na kawałki, dla niego jestem całością. wyciąga do mnie rękę, tak niezgrabnie bo z kieszeni, jakby od niechcenia. składam mu pocałunek na ustach, w zamian otrzymując kolejny uśmiech. niezdarnie obejmuje mnie, przykrywając górną część mojego ciała swoimi rękoma, jakby chciał chronić tego, co należy tylko do niego. opowiadam jak bardzo go kocham, że jest najlepszym co mnie w życiu spotkało. tym razem to on złącza nasze wargi w jedność, szepcząc ledwie słyszalnie 'wiem i ja cie kocham'. /slaglove
|
|
 |
pamiętasz jak na urodziny dałeś mi trzy małe rybki i kazałeś się nimi opiekować? zrobiłam to, karmiłam je, myłam akwarium, poświęcałam tyle czasu ile mogłam.
pewnego dnia, wrzuciłeś je do przezroczystego worka, wypełnionego wodą, chwyciłeś mnie za rękę i zabrałeś na dwór. jedną zostawiłeś samą sobie na ławce, drugą dałeś
do zjedzenia kotu, a trzecią kroiłeś na moich oczach. pamiętasz jak płakałam? jak krzyczałam że cie nienawidzę? powiedziałeś że muszę się nauczyć, że
życie zabiera nam każdego, niezależnie kiedy, niezaleznie jak bardzo kochamy, jak bardzo się przyzwyczailiśmy - a ty przez chwilę byłeś dla nich tym podłym skurwialym
życiem. powtarzałeś że muszę pogodzić się ze stratą. ale dlaczego nic nie powiedziałeś,że stracę ciebie w najmniej oczekiwanym momencie? dlaczego uodproniłeś
mnie na stratę wszystkiego, tylko nie na brak siebie samego? /slaglove
|
|
 |
Jest taki dzień , że po prostu w pewnym momencie musisz się kurwa rozpłakać.
|
|
 |
Ja mam już dość życia kiedy nic się nie układa. Wszystko co robię jest źle, wszystko psuję. Nic mi jeszcze w życiu nie wyszło, tak jak ja bym tego chciałam. Od pewnego czasu ciągle płaczę, czasami nawet od tak, bez konkretnego powodu. Nawet teraz, łzy spływają mi na klawiaturę, a tam w środku czuję dziwne kłucie, które narasta kiedy tylko pomyślę o miłości. Chciałabym być szczęśliwa, ale się boję. Boje się zakochać, boję się, że znów wszystko zepsuje. Boję się miłości, boje się kochać. Boję się, że znów będę musiała sklejać serduszko przez pół roku tylko po to, żeby później znów jakiś chłopak je rozpierdolił i spędzę kolejne pół roku dławiąc się łzami. Ja już nie mam sił na nic, jedyne czego teraz chcę, to żeby w końcu było dobrze.
|
|
 |
Wszystko co się psuje zawsze jest moją winą, zawsze kiedyś się kłóciliśmy wina leżała po mojej stronie, nawet kiedy nie odzywałeś się przez tydzień i potem nagle napisałeś, że mam się ubierać zaraz będziesz, jak gdyby nigdy nic wbiegłeś do mojego pokoju, i zacząłeś krzyczeć, że jestem nienaszykowana leże i płaczę, wtedy też była moja wina. Zawsze, nawet kiedy Ty zrobiłeś coś źle, wszystko było przeze mnie. Może dlatego teraz przepraszam innych za wszystko, nawet kiedy to nie moja wina. Może to właśnie przez Ciebie boję się zakochać, może to właśnie przez ten pieprzony związek teraz tak strasznie boję się kochać.
|
|
 |
Nie chce żebyś kradł, kłamał czy oszukiwał. Ale skoro musisz kraść to kradnij moje smutki. Jeśli musisz kłamać to kłam o mojej urodzie. A jeśli musisz oszukiwać, to oszukaj czas bo ja nie przeżyje ani jednego dnia bez Ciebie.
|
|
 |
w tym samym czasie , jedna osoba płacze , przeklina życie , jak jej źle na tym świecie że nie ma nikogo kto by mógł jej pomóc , podać rękę , przytulić , powiedzieć że będzie dobrze , a druga osoba jest szczęśliwa , ma to co chce , ma tą osobę przy której jest bezpieczna tą z tą osobą chce spędzać resztę swojego życia , ma cudowny świat . dlaczego życie jest takie nie sprawiedliwe ?
|
|
 |
wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić?
|
|
 |
Kiedy już myślisz, że kogoś poznałaś, odkrywasz, że w ogóle go nie znasz.
|
|
 |
Rzuciła telefonem o ścianę, już nie chciała słyszeć nawet cholernego 'przepraszam', już nie chciała go znać.
|
|
 |
Wielu znajomych udziela mi rad jak mam go odzyskać, jednak żadne z nich nie rozumie, że jeśli istniałby jakiś sposób, on już dawno byłby przy mnie.
|
|
|
|