 |
Tęsknię, choć wiem nie powinienem.
|
|
 |
Piję wino palę skręty z kolegami, wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami
|
|
 |
Poukładaj mnie kawałek po kawałeczku, poukładaj mnie, proszę
Bo taki podzielony na części jestem zupełnie do niczego
Poskładaj tak, jak dziecko składa klocki lego
Jeden do drugiego, drugi do trzeciego
|
|
 |
I jeśli czujesz się
Zmęczona tak jak ja
A sny masz złe i chore
(…)
I jeśli czujesz się
Zmęczony tak jak ja
Nie sypiasz dobrze nocą
Nie bądź mi wrogiem (…)
|
|
 |
“Tęsknie choć wiem, nie powinienem, zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami, mam pełen słoik słonych wspomnień o tobie
|
|
 |
drżę od nadmiaru kofeiny
myśląc o kształcie twej szyi
|
|
 |
Choć tęsknie za Tobą to nie chcę by wracało, choć niewiele z nas zostało
|
|
 |
Sam się topię w swoich wadach,
sam się składam z samych wad
|
|
 |
Czwarta nad ranem, oczy niewyspane,
nie mogę zasnąć za oknem płacze deszcz (…)
Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać
cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.
|
|
 |
Kocham patrzeć kiedy się nastukasz
Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha
Głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni
|
|
 |
Dzień długi, noc krótka. Dzień szlugi, noc wódka.
|
|
 |
Zamiast bolesnej prawdy wybierz czasem ciszę
Są słowa, których usta nie powinny mówić a uszy słyszeć
|
|
|
|