 |
To brudna gra wszędzie ktoś na kogoś za plecami sra
Z fałszywymi się nie kumam o swój honor dbam
|
|
 |
Siedzi w samarkach ląduje w smarkach
Nie mówi miarka kolejny dzień walka
Z klubu szybko wbiła Ci się na kwadrat
Tu Krystyna ladacznica diabła
|
|
 |
Chcę rzucić życie gdzieś w kąt, nie zapierdalać pod prąd,
Zabić ambicje i wybrać opcję życia prostą
|
|
 |
Uczulony w chuj, jeden z tych alergików,
Na świata brud, chciałbym w końcu odciąć się od syfu.
|
|
 |
Oczy proszą się o sen, życie powieki dziurawi,
Chciałbym teraz wcisnąć play, ciało na chwilę zostawić,
|
|
 |
chuj w ryj fałszywym kumplom to mój na życie patent.
|
|
 |
potrafię zaskoczyć życie, biorę z niego wszystko co najlepsze.
|
|
 |
Od kiedy pamiętam ciężka praca daje efekt,
nauka i obserwacja jak coś zrobić to na perfect.
|
|
 |
Dziś niewielu ludziom ufam, rośnie zakłamania stopień
|
|
 |
Ilu ich było? Ilu czeka wciąż za rogiem,
mają mentalność zgniłą każdy chętnie źle podpowie.
|
|
 |
Nie mam czasu na rozkminy czy ten typ jest szczery ze mną,
i przyznam szkoda mi śliny byś się poznał z moją flegmą.
|
|
 |
Nauczony dbać o swoje, każdy dzień traktuję serio,
|
|
|
|