 |
Bo jak byłem fair dla nich, mnie chcieli za to kiwać
|
|
 |
Zabij lub zamknij ryj, zmień chuja na cipkę
Głowę na chuja i alleluja
|
|
 |
Gdy nic ode mnie nie potrzebujesz, a tylko słowami bzdurnymi żonglujesz, to wiedz że nie obchodzi mnie twe zdanie, a za głupie gadanie, należy ci się lanie. Więc skończ zawracać mi dupe, a z bałaganu ogarnij chałupe, bo w bajzlu siedzisz i później bredzisz
|
|
 |
Byłem sam i piłem jakby kończył się wszechświat,
delektowałem smakiem upośledzonego szczęścia,
|
|
 |
Tyle dróg ile ludzi, ile błędów
Wielu zagubionych nie pozna dziś happy endu
|
|
 |
Ty lubisz sztuczny uśmiech, ja wole gram prawdy
|
|
 |
Nie dam się omotać, nie wejdę do klatki
Pod brawa klakierów nigdy nie chciałem tańczyć
|
|
 |
Swej drogi nie zgubie, światła najjaśniejszy strumień
Jeśli stracie Cię za życia znajdę Cię po stronie drugiej
|
|
 |
Będę najgłośniejszym głosem, który szepta Ci przez ramię
By w momentach załamania myśli miały jasną barwę
|
|
 |
Znasz to do perfekcji teraz ranią wszystkie gesty
Chcę być Twoim opatrunkiem nawet najgłębszych ran ciętych
|
|
 |
Dziś mamy tylko siebie znowu czas ucieka prędzej
Jestem więcej niż pewien odnalazłem swoje miejsce
|
|
|
|