 |
miesiące zapominania. leczenia własnej podświadomości, rozwianej na kawałki. po raz kolejny zgotowałam sobie to samo piekło. znając konsekwencje, zdecydowałam się na miłość. znowu, działającą tylko w jedną stronę.
|
|
 |
poczucie wolności, kiedy idąc środkiem ulicy w deszczu, składasz parasol, mając w poważaniu fakt, że przemokniesz do suchej nitki.
|
|
 |
*jednak bez Was nie wytrzymam. będę dodawać coś raz na jakiś czas przez wakacje :D.
dziękuję wszystkim za życzenia na urodziny, baaaardzo!
|
|
 |
usiadła na zielonej trawie, zaciągając się papierosem ile sił w płucach. każdy dym, wlatujący do jej klatki piersiowej, a następnie wypływający z niej, przynosił coraz to bardziej bolesne wspomnienia, przemyślenia. piwo, które trzymała w ręku, nie wystarczało aby móc odprężyć mięśnie i umysł. każda minuta spędzona na polanie, bolała bardziej i bardziej. ' DAM RADE! ' - westchnęła kładąc się na plecach.
|
|
 |
ej przepraszam, ale rękawy są za długie, a ten pokój nie ma klamek. XD
|
|
 |
Obecnie mój jedyny konkretny plan to delektować się winem, serem i zachodem słońca, które własnie barwi niebo rdzawą czerwienią.
|
|
 |
Wyssana z palca miłość wieku XXI. ;x
|
|
 |
Szła wyjątkowo dostojnym krokiem, wcale nie pasującym do sytuacji . Obróciła się na pięcie i ostatni raz spojrzała na ten pieprzony motłoch . Lekceważąco prychnęła, obiecując sobie, że już nigdy tutaj nie wróci . Wyszła na schody, pierwszy raz mając gdzieś to , co o niej pomyślą.
|
|
 |
A dziś? Dziś mogę przekazać ci wymowny komunikat pod postacią środkowego palca.
|
|
|
|