|
i wcale mi nie imponujesz tą bezczelnością.
|
|
|
nie obchodzi mnie to ile dziewczyn miałeś w całym swoim życiu, ile dziewczyn jeszcze będziesz miał. interesuje mnie tylko to, ile ich miałeś, będąc ze mną.
|
|
|
i wiesz co? dobra, przestanę Cię kochać! pod jedynym warunkiem. przestań dawaj mi nadzieję.
|
|
|
nie marnuj więcej mojego czasu. wszystkim czym byliśmy, już nie jesteśmy.
|
|
|
od kiedy to niby nasze szczęście uzależnione jest od facetów?
|
|
|
ktoś pogniótł Ci skrzydła. zabrał aureole. pobrudził ręce. byłeś kiedyś Aniołem, pamiętasz? dziś nie potrafisz nawet powiedzieć gdzie leży niebo.
|
|
|
Naprawdę kocha się raz w życiu, uczynkiem, a nie słowami.
|
|
|
Odkąd Cię poznałam, nosze w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy Ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem żadną świątynią, tylko lasem i łąką- drżeniem liści, które garną się do Twoich rąk. Tam z tyłu szumi potok, to jest czas, który ucieka, a Ty pozawalasz mu przepłynąć przez palce i nie chcesz schwytać czasu. I kiedy Cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają nietknięte, a ja i tak noszę szminkę w kieszeni odkąd wiem, ze masz bardzo piękne usta.
|
|
|
- Co ty właściwie masz na ustach ? - Magenta Extreme Lip Line - poinformowałam. - Smakuje ? Przejechałam językiem po wargach. - Nooo. I wtedy jego usta znalazły się na moich. - No to spróbujemy - mruknął. Pozwoliłam mu na to. Próbował smaku moich ust ,przesuwając czubkiem języka wzdłuż konturów warg.
|
|
|
-Jak można kochać kogoś, kogo nie całowano się na dobranoc, kogoś kto nie czekał, i na kogo się nie czekało? -Można.
|
|
|
-Dlaczego nigdy mi tego nie powiedziałeś? - spytałam i sama słyszałam żal w swoim głosie.
|
|
|
"Nikt nie wydaje się bardziej obcy niż ktoś, kogo się kiedyś kochało..."
|
|
|
|