|
Jego oczy były wypełnione czymś co zafascynowało mnie tak, że zapragnęłam spędzić resztę życia na rozszyfrowaniu tego.
|
|
|
Wróciłeś i wszystko zepsułeś. Miałam wszystko poukładane, byłam naprawdę szczęśliwa i wszystko to po raz kolejny rzuciłam dla twojej osoby.
|
|
|
Może niepotrzebnie w każdym jego zdaniu szukam drugiego dna.
|
|
|
Zastanowiłeś się choć raz ile razy mnie zraniłeś w chwilach, gdy próbowałam Ci pomóc? Przypadkowe słowa bolą najbardziej.
|
|
|
Twoje słowa coraz mniej znaczą, twoje zapewnienia, wcale mnie nie przekonują, tracisz zaufanie, zrób coś z tym, zanim stracisz mnie na zawsze.
|
|
|
Nie zamieniłeś ze mną słowa, jednak to Ty masz najwięcej do powiedzenia na temat mojej osoby, dokładnie wiesz jaka jestem, kompletnie mnie nie znając.
|
|
|
Nie wiem czym kieruje się Bóg zabierając nam osoby, z którymi spędziliśmy większość życia, osoby, dzięki którym jesteśmy tym kim jesteśmy, osoby, które były nam tak bliskie.
|
|
|
Żyje z ogromną pustką w sercu, której nie da się wypełnić. Żyje i zaczynam się do tego przyzwyczajać.
|
|
|
Nie karaj mnie za to, że Ci się nie układa.
|
|
|
Ogromne miasto, duża rodzina, cała masa znajomych, a jeszcze nigdy nie czułam się taka samotna.
|
|
|
Pierwsze piwo, pierwszy papieros, pierwszy chłopak, pierwszy pocałunek, pierwsza impreza, pierwsza poważna kłótnia, pierwsze przyjaźnie, pierwsze złamane serce. Pierwszych rzeczy się nie zapomina, są inne, wyjątkowe.
|
|
|
Zakładam, że znajomość z Tobą mam rozumieć jako cholerny żart Boga?
|
|
|
|