 |
najpierw napawasz sobą każdą komórkę mojego działa, nakręcając jak karuzele na placu zabaw, a potem każesz mi zwolnić. a jak można zwolnić rozpędzone stado koni, który biegną jak oszalałe za każdym razem kiedy jesteś obok, pokonując trasę po całym moim ciele? kiedy zrozumiesz, że to nie jest jebany kucyk tylko setki mustangów?
|
|
 |
No i wyjechałeś, no i się zbieram, no i idzie mi to z trudem / samowystarczalna
|
|
 |
moje życie jest tak pokręcone, zwariowane, dziwne, szalone i tak skomplikowane, że nie ma na to jednego określenia / samowystarczalna
|
|
 |
i gnamy do przodu i robimy to w zastraszająco szybkim tempie i mamy siebie gdzieś i traktujemy się jak powietrze, nie dajemy znaku życia, nie kochamy, nie czujemy, próbujemy udawać, że nigdy nie istnieliśmy, unikamy się, ponieważ każde spojrzenie sobie w oczy, każde spojrzenie na siebie może sprawić, że obudzą się w nas uczucia, których tak bardzo nie chcemy. / samowystarczalana
|
|
 |
I znów minęło kilka zakręconych miesięcy i znów nie dajemy znaku życia, nie mamy kontaktu, nie przypominamy o sobie- chyba zapomnieliśmy/ samowystarczalna
|
|
 |
Kiedyś za Ciebie wszystko, dziś nic dla Ciebie. / samowystarczalna
|
|
 |
to nie miłość jest chora i bolesna tylko osoba, która zmusiła Cię, żebyś tak myślała.
|
|
 |
ciekawe co byś zrobił, gdybyś wiedział, że kocham się z Tobą tyko po to, żeby się przekonać.
|
|
 |
chodzę ze spinaczem na nosie i wyglądając jak idiotka tłumaczę, że tęsknota pachnie tobą.
|
|
 |
kiedyś umierałam, gdy nasze usta się spotykały i nieodzownie rozumiały się, scalając się w jedność, tak jakby bóg robił je na wzór siebie, jakby jego perfekcyjna dłoń za jednym zamachem stworzyła je obie. ta kilkusekundowa śmierć była niesamowita. teraz mam przy Tobie śmierć całodobową, bez całowania.
|
|
 |
będę siedzieć bezczynnie czekając aż podejmiesz decyzje. albo pozwolisz mi oddychać, albo założysz na głowę foliową torbę.
|
|
 |
łzy kobiety powinny być dla Ciebie wstydem, hańbą, obdarciem z jakiejkolwiek godności a tym czasem, są drwiną, niezrozumieniem i perfidną satysfakcją. nie jesteś prawdziwym facetem, jestem bardziej męska od Ciebie, nawet gdy płaczę.
|
|
|
|