 |
|
lubię się przy tobie śmiać, płakać, skakać, tańczyć, śpiewać, mówić głupoty... ogólnie lubię być przy tobie.
|
|
 |
|
nie, nie przejmuj się. tylko mnie to rozkurwia od środka, ale to przecież nie ważne.
|
|
 |
|
nie mów, że kochasz, jeśli po dwóch tygodniach masz zamiar złamać mi serce. / notte.
|
|
 |
|
może kiedyś powiem, że nie warto, ale teraz mnie to jebie. ciągle wierzę w głupią miłość, uzależniaj mnie od siebie. / notte.
|
|
 |
|
my, jak dwa pierwiastki jednego systemu, zależni od siebie, jak płuca od tlenu. ♥
|
|
 |
|
cisza. tak uwielbiam to. czasem lekko zagłuszę ją muzyką płynącą ze słuchawek, ale to nic. przecież tak dobrze się uzupełniają. / notte.
|
|
 |
|
w mojej głowie natłok myśli i wiesz? ciągle myślę, że mi się przyśnisz. / notte.
|
|
 |
|
uważasz, że uwierzę w te słowa, gdy mówisz, że tęsknisz. gdybyś tęsknił odezwał byś się przez cały dzień, a nie dzwonisz po 21-ej i żalisz się, że umierasz z tęsknoty. gościu, weź ogarnij. / notte.
|
|
 |
|
i krzycze weź mnie ratuj kiedy patrzysz w moje oczy ale nie chcesz tego słyszeć nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
 |
|
strach przed tym, że odejdzie, był nie do opisania. każde napięcie, każde zdenerwowanie, powodowało, że upadałam i z dnia na dzień było gorzej. ta niechęć do życia, niszczyła mnie od środka. moje serce, choć twarde, teraz stawało się kruche i przy każdym upadku, gubiłam gdzieś jego części. chciałam zapomnieć. wymazać z pamięci wszystkie przykre chwile. tak od razu, magiczną gumką. chciałam poczuć smak szczęścia, prawdziwej miłości. chciałam być blisko miłości mojego życia, a ona? uciekała ode mnie i znikała, niczym rosa, gdy tylko wyszło słońce. / notte.
|
|
 |
|
Jego problemy są moimi. Czuję jego ból, zawsze kiedy cierpi.
|
|
|
|