 |
każdy przeżyty dzień to moja jedna wygrana walka. wojna będzie się toczyć do końca. do końca moich dni, dopiero wtedy zobaczymy kto jest prawdziwym zwycięzcą // jedzieszdalej
|
|
 |
to oszustwo doskonałe nie dotknęło jej. odkryła prawdę. miłość nie istnieje. może to pożądanie, zauroczenie, ucieczka od samotności, czy jakaś kosmiczna hipnoza. nie wiem. ale miłość nie istnieje.
|
|
 |
szukała w sobie usilnie przycisku 'reset'. żeby nie czuć, nie pamiętać, nie widzieć już tego. ale takiego przycisku nie ma. a ona czuje, pamięta, widzi i cierpi.
|
|
 |
trzymała jego zdjęcie, ale na nie nie patrzyła. nie miała ochoty, może siły, a może po prostu nie była w stanie. jeszcze nie.
|
|
 |
nie myślała już wiele. nie chciała znać punktu swojej desperacji. wypracowała blokadę, umysł krążył wokół codzienności, spraw, które nie mają nic wspólnego ze smutkiem.. byle by go teraz nie zobaczyć.
|
|
 |
ubrała szpilki i obcisłą lecz nie wulgarną sukienkę. nie było jej wygodnie, ale nie było to dla niej istotne. ważne było to, że on ją zobaczy, rozbierze wzrokiem, i będzie żałował, że nie może już objąć dotykiem. że stracił ją na własne życzenie.
|
|
 |
siedząc w wygodnym fotelu z filiżanką gorącej czekolady w ręku, rozmyślała nad ostatnimi wydarzeniami. o zamkniętym rozdziale, i o tym nowym, który chciała zapisać jak najlepiej. miała tysiące planów, wiele scenariuszy. wiedziała jednak, że sie nie podda. i będzie dążyć do szczęśliwego zakończenia, jak to bywa w bajkach, których on nigdy nie utożsamiał z życiem.
|
|
 |
lubiła go. sprawiał wiele radości. śmiała sie z tego jak robi z siebie głupka, lubiła jak patrzył jej prosto w oczy z zawiedzionym wyrazem twarzy. dobrze na nią działał.
|
|
 |
raz na górze, raz na dole, nigdy nie wiesz co cię czeka. to życie, jeden wielki test dla człowieka
|
|
|
|