 |
nienawidzę kiedy mi zależy . wolę kiedy jest mi wszystko jedno .
|
|
 |
Zycie to nie bajka. Tutaj nic nie jest idealnie i nie każdy błąd można naprawić.
|
|
 |
I znowu zasypiam z głową pełną marzeń, by rano wstać i wszystkie przekreślić.
|
|
 |
czas biegnie, a my nie jesteśmy w stanie niczego zatrzymać .
|
|
 |
gdyby wszyscy moi przyjaciele chcieliby skoczyć z mostu, ja nie skakałbym z nimi, zeszłabym na dół i próbowała ich wszystkich złapać.
|
|
 |
Po pasterce. Nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. Poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. Zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. Wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. Akurat jechało auto i poznała twarz chłopaka. ...Zaparło jej dech w piersiach. Podszedł do niej i poczuła, jego zapach. Chrząknęła znacząco. 'Co?' Zapytała z niepokojem. 'Chciałem złożyć Ci życzenia.' Spuścił głowę. Wyklepał standardowe 'Szczęścia i pomyślności.' Stała w ciszy. Dokończyła fajkę. Już miała go minąć, ale zatrzymała się na sekundę. Stali ramię w ramię. Szepnęła mu do ucha 'A ja Ci życzę miłości. Cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. W tamtym roku bym Cię pocałowała, dziś wolałabym napluć Ci w twarz.' Miał najsmutniejsze oczy świata. 'Wesołych Świąt!' Rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na twarzy.
|
|
 |
Rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec.
|
|
 |
A wieczorami zawsze lubiła siedzieć na dywanie z kubkiem gorącej czekolady, zastanawiając się czy zapomniał o tych wszystkich wspólnie spędzonych chwilach, czy zapomniał o niej...
|
|
 |
A teraz podejdź do mnie, weź ten swój stempelek z napisem "zaliczona" i pierdolnij mi nim w czoło.
|
|
 |
zjebalo sie wszystko, to wszystko zniszczyl czas ,nawet ludzie w okol nas -jakos dziwnie przeterminowani
|
|
 |
I przysięgam, że od dziś przybiegając do domu, nie będę włączała gg, żeby zobaczyć czy jesteś i jaki masz opis.
Obiecuję, że wychodząc gdzieś nie bedę wyszukiwała Twojej twarzy.
Przyżekam, że przestane się tak żałośnie uśmiechać, gdy przyjdzie wiadomość i Ty będziesz nadawcą.
Wiem, dam sobie radę.
Byłeś tylko sensem mojego życia.
Obiecuję - zapomnę
|
|
 |
Dlaczego, kiedy zamykam swoje oczy, to widzę Twoją twarz? Dlaczego, tak często przekonuję samą siebie, że tak bardzo chcemy się spotkać, mimo iż ciągle od siebie uciekamy? Dlaczego wciąż żyję mylnymi wrażeniami, które opisują mi Ciebie takim, jakim chciałabym żebyś był?
|
|
|
|