 |
dlaczego taki jesteś? tak cholernie nieczuły i obojętny na wszystko? chyba nie jesteś w pełni świadom tego, że mówiąc nawet największą głupotę związaną ze mną, mnie to boli? a wiesz czemu? bo mi cholera zależy. / samowystarczalna
|
|
 |
zmiana dochodzi w każdym z nas. często z lepszego na gorsze często odwrotnie. Lecz gdy przechodzimy w dobro to wszystko jest zasługą nie tylko Boga, ale i nas samych. Bez własnej determinacji nie uzyskamy nic, nie wyjdziemy z nałogów, nie schudniemy, nie założymy rodziny, nie będziemy lepszym człowiekiem. zmiana? nie zachodzi na zewnątrz lecz wewnątrz, w duszy, w sercu, w umyśle. nigdy nie wymagaj zmiany kogoś z Twego otoczenia. nigdy, bo robisz to wbrew sobie, wbrew Bogu i miłości do bliźniego. / maniia
|
|
 |
wystarczy mi 5 minut po powrocie do domu aby z eleganckiej codzienności przejść w luźne domowe funkcjonowanie. 5 minut po których będziesz się zastanawiać czy to aby na pewno ta sama osoba co ją widujesz w szkole. wyprostowane włosy związane wysoko na czubku głowy, koszule, sukienki i rurki zamieniam na stare, ulubione dresy i dużo za dużą koszulkę. czarne szpilki zastępuję ciepłymi skarpetkami a ciepło z oczu przelewa się do duszy. wystarczy mi 5 minut aby zmienić się w kogoś, kogo nie znasz, o kim byś nawet nie pomyślał.. / maniia
|
|
 |
przypadek za przypadkiem, zbiegi okoliczności.. tak mało chwil, w których się widywaliśmy, tak mało wspólnych dni w szkole, tyle przeszkód na naszej drodze. złośliwość rzeczy martwych czy momenty gdy cały świat był przeciwko nam. wszystko obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. jaki jest nasz cel dziś? pokonać całe zło, cały świat, zbudować go od nowa, krocząc razem przez życie. / maniia
|
|
 |
wybacz, ale zawsze byłam małą zazdrośnicą, więc chyba nie masz mi za złe, że te szmaty, które się do Ciebie kleją, mnie wkurzają? to, że jestem pewna Twoich uczuć, nic nie zmienia, choć tylko moja dłoń tak bardzo pasuje do Twojej, to tylko Nasze ciała mogą być złączone w uścisku, czy usta w pocałunku, tylko ja mogę dać Ci to czego pragniesz, bo tylko ja potrafię znieść Twoje zachowanie, ale ich znieść nie mogę - wybacz, jakoś przychodzi mi to z trudem. / samowystarczalna
|
|
 |
"Dorastać to nie rozpędzać się juz do dwustu , może to prawda , on dorósł , teraz jest człowiekiem odpowiedzialnym , ma rodzinę , syna, to rzeczywiście prawda ,kiedy mas zjuż dziecko nie wyciągaj już dwieście na godzine. "
|
|
 |
byłeś naiwny wierząc, że nikogo nie pokocham tak jak Ciebie, a jednak jestem z kimś i kocham kogoś, Twoje zupełne przeciwieństwo i jest mi z Nim dobrze i nie chciałabym, nawet nie mogłabym z Niego zrezygnować dla Ciebie - choćbyś był na każde moje zawołanie, choćbyś był całymi dniami przy moim boku, a On jest tylko parę godzin w tygodniu to i tak wolę Jego. byłeś głupi, wierząc, że będę na Ciebie czekać całe życie, które teraz układam bez Ciebie, chyba tego nie przewidziałeś, a może po prostu nie chciałeś. / samowystarczalna
|
|
 |
przez sen usłyszałam wibrację telefonu - i chociaż leżał obok łóżka, na nocnym stoliku, walczyłam z myślą, czy mam siłę odwrócić się, i odczytać smsa. po chwili ekran odblokowania oślepiał mnie swoim proszeniem o wpisanie kodu. 'nieznany numer, nie cierpię tego' - pomyślałam spoglądając na nadawcę. 'dawno nie słyszałem Twojego głosu' - odczytałam smsa, i nagle wszystko stało się jasne - zarówno dziwna pora tego smsa, jak i numer, który nagle powtórzyłam w pamięci, bo był z tych usuwanych z wielkim żalem. patrzyłam na ekran, i czułam coraz mocniej bijące serce. czytałam każdą literkę z osobna, zastanawiając się jakim prawem o sobie przypomniał. wyłączyłam telefon,odłożyłam go na stolik, i przykrywając się kołdrą, z wielkim bólem w sercu zrozumiałam, że nic już nie będzie tak samo - że ten jeden gówniany sms w środku nocy tak wiele zmieni, tak wiele zepsuje, i tak bardzo przywróci każde wspomnienie.
|
|
 |
szaleję z niepewności, bo nie wiem jak będzie między Nami jutro, szaleję, bo boję się, że może Cię zabraknąc za jakiś czas, szaleję, bo się w Tobie zakochałam, choć tak bardzo się przed tym broniłam. / samowystarczalna
|
|
 |
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie byłam dla nikogo ideałem. Rodziców tak często zawodziłam, że miano dobrej córki straciłam w przedbiegach. Przyjaciół też potrafiłam kurewsko zranić, uwierz. Myślę, że nawet dla chłopaka nie jestem idealna, bo przecież się złoszczę, rzucam rzeczami, nie odzywam kilka dni, okładam go pięściami, a potem ze szlochem pozwalam się mu uspokajać. Na pewno nikt nigdy nie kochał mnie tak jak chciałam być kochana. Smutne. /esperer
|
|
 |
utraciłam swoją wrażliwość. grincher
|
|
|
|