 |
|
- weź szklanke .
- wziąłem .. i co ?
- upuść ją ..
- rozbiła się, co dalej ?
- teraz ją przeproś i zobacz czy się znowu pozbiera ..
|
|
 |
|
Wkurzają mnie podpisy pod zdjęciami na nk albo na fejsie
typu: ah, ta jakość. Żadna kurwa jakość, jak masz taki
ryj jak schab to jakość nic tu nie pomoże.
|
|
 |
|
Samotnym można być wszędzie. W domu, w szkole.
W wielkim miasteczku, czy na koncercie. Na łące, w
parku, w lesie. Samotność zapewnia nam przetrwanie,
daje siłę, dzięki której chcemy walczyć o więcej.
|
|
 |
|
-wyślij mi ten numer karty doładowującej.
-87456573932967
-nie działa:O
-hmmm...to dziwne! U mnie działał.
|
|
 |
|
Nawet cię lubię. Więc daję ci wybór. Wypierdalaj drzwiami albo oknem .
|
|
 |
|
- Zatańczysz ?
-Chętnie, ale nie z Tobą .
|
|
 |
|
Pamiętasz smak pierwszego papierosa i alkoholu? Było
ohydne i gorzkie. Ale mimo wszystko brnąłeś w to dalej,
bo dodawało energii i zawracało w głowie.
Tak samo jest z pierwszą miłością.
|
|
 |
|
W sumie to chuj z taką miłością. Idę spać.
|
|
 |
|
nie jest ideałem, często pije, pali, łatwo go wkurwić
ale może dać ci to, czego nikt inny ci nie da.
|
|
 |
|
I nagle jesteś wszystkim czego potrzebuję,
powodem dla którego się uśmiecham.
|
|
 |
|
Całuje Twoją szyję, a Ty nie pamiętasz już definicji słów: opór, odmowa, walka. Nie masz siły walczyć, nie potrafisz mu się przeciwstawić. Twoje serce upada. Staczasz się z lawiną swoich uczuć. Wbijasz mu paznokcie w kark, a on zaciska wargi na Twojej skórze, zasysając lekko. Łzy płyną Ci po policzkach. To te endorfiny, bo znów jest przy Tobie. Nie ogarniasz niczego, tak bardzo chcesz by to było prawdziwe, by Cię kochał.
|
|
 |
|
Płuca rozszerzają się i kurczą, przeprowadzając wymianę gazową, dla Ciebie. Są Twoje jak każda inna część mojego ciała. I nie, nie dam Ci amputować sobie ręki, ani nogi, ani serca, byś sprzedał je gdzieś w internecie, lecz mój organizm... zaczął wykazywać alergię na dotyk wszystkich, prócz Ciebie. A Ty, Ty jesteś antybiotykiem, tak zwyczajnie.
|
|
|
|