 |
Byłeś ważny i jesteś tą pierdoloną przeszłością, którą obecnie żyję. Każdy sms przeżywam z emocjami i sztucznym udawaniem, ze u mnie wszystko na gicie. Od momentu kiedy zerwaliśmy nie jestem sobą. Ale dziś mimo tylu spięć i niepotrzebnych słów, wiem, ze minął etap, który dał mi życiową lekcje. Życiowych densflor okazał się śliższy niż zazwyczaj. Mogę płakać w poduszkę albo udawać, ze jest dobrze, po krótkim namyśle druga opcja jest lepsza, chociaż fałszywa, ale wmawiając sobie, że będzie dobrze, przyjdzie taki dzień kiedy słowa się urzeczywistnią, wierzę w to. / cmw
|
|
 |
mam niezły rozpierdol na pułkach, ale w sercu i tak większy :/
|
|
 |
|
` z jednej strony jest cholernie pusto. Siedząc samotnie w pokoju, czuję że jednak kogoś brak. Że po prostu nie jestem sobą. Chciałabym kogoś, kto mógłby mnie przytulić i ot tak powiedzieć, że jestem dla niego na prawdę ważna. Miło byłoby spędzać ze sobą piękne chwile pełne szczerego szczęścia. Chciałabym kogoś na prawdę pokochać, tak już do końca. I po chwili patrzę na tą drugą stronę. Tą bardziej realną, w której tych każdych wieczorów tęsknie za tym jednym, który przecież nawet nie chce sobie o mnie przypomnieć. Mam świadomość, że moje serce i miłość leży gdzieś w kącie jego pokoju z przedartą bletką i zużytą lufką. Jestem w stanie zrozumieć, że on mnie nie kocha, ale dlaczego przez to ja jestem pozbawiona szansy na prawdziwe szczęście? / abstractiions.
|
|
 |
RACJA, może i cierpie ale uwierz, gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym to samo.
|
|
 |
dawno się tak nie czułam, niby miałam nie tęsknić, miałam mieć to wszystko gdzieś..tylko dlaczego siedze teraz zdołowana? nie tak miało być, ktoś pomylił zakończenia bajek, moja miała wyglądac całkiem inaczej///
|
|
 |
Toniesz w emocjach wspomnień przeklinając w duszy cały ten syf. Znowu sobie nie radzisz i jesteś na dnie. Przykra sprawa. Widzisz co on z tobą zrobił? Nie funkcjonujesz, oczywiście tylko z pozoru, bo przecież oddychasz, jesz - kipi ironią, wiem. Ale kiedyś dostaniesz takiego pierdolca. Pięknego dnia wstaniesz i poczujesz, że żyjesz. Zatroszczę się o to, przyrzekam. / cmw
|
|
 |
I znowu się naćpasz, bo sobie nie radzisz. Ty i twoje marne wyjście z każdej sytuacji. Chujowe myślenie, a raczej jego brak. Uśmierzysz ból, ale naprawdę będzie Ci lepiej? Rano wszystko wraca z podwojoną siłą - uwierz, przerabiałam to. Wiem, że i tak chcesz w to brnąć, nie uczysz się na błędach, ale wyrośniesz z tego. Błędne koło kiedyś się zamyka, kiedyś - czas przyszły nieokreślony. / cmw
|
|
 |
Wiem, że nie jesteśmy równi i równymi być nie możemy, ale wedle mega zapatrywania, ten, który odsuwa się od tak zwanego motłoch, by zachować swoje dostojeństwo, jest równie godny nagany, jak tchórz, unikający przeciwnika z obawy porażki.
|
|
 |
Zniszczyłeś mnie. Najbardziej mnie boli, że dałam się zmanipulować. Nie lubię być marionetką, chociaż cały czas gram w tym teatrze, nazywa się życie. Myślałam, że mam władzę chociaż nad tym związkiem, że będzie pięknie. Nie było, nie jest, ale będzie. Wiesz dlaczego? Bo to ja, mój charakter jest zbyt silny by mnie taki skurwysyn zniszczył. Mam podporę, mam siłę - mam przyjaciół. Nigdy się nie poddam, słyszysz życie? Kiedyś będzie zajebiście, zobaczysz, jeszcze nie pora, ale obiecuję, że jeszcze będzie pięknie. / cmw
|
|
 |
Nie zobaczysz w moich oczach białej flagi.
|
|
 |
|
Kiedyś wreszcie nadchodzi ten dzień, w którym czujesz, że już zapomniałaś. Zamknęłaś za sobą pewien rozdział życia i brniesz do przodu. Budujesz wszystko na nowo. Starasz się. Uśmiechasz. Zaczynasz wierzyć, że rzeczywiście jest już coraz lepiej. Ale wystarczy tylko ułamek sekundy, słowo, spojrzenie, byś zrozumiała, że przez ten cały czas tylko oszukiwałaś siebie. [ yezoo ]
|
|
|
|