głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika hardgupol

Jesien nie jest odpowiednia pora na zaczynanie od nowa. Boje sie. Co jesli i tak znajde tam wszystko przed czym chce uciec? Jesli powietrze na Woli nie bedzie pachnialo jak tutaj? Jesli idac ulicami Warszawy zgubie sie i nie bede w stanie znalezc drogi do domu?A co jesli na Krakowskim Przedmiesciu spotkam wszystko  czego sie boje i nie bedzie tam nikogo  kto zlapie mnie za reke? k.f.y

kid.from.yesterday dodano: 18 września 2017

Jesien nie jest odpowiednia pora na zaczynanie od nowa. Boje sie. Co jesli i tak znajde tam wszystko przed czym chce uciec? Jesli powietrze na Woli nie bedzie pachnialo jak tutaj? Jesli idac ulicami Warszawy zgubie sie i nie bede w stanie znalezc drogi do domu?A co jesli na Krakowskim Przedmiesciu spotkam wszystko, czego sie boje i nie bedzie tam nikogo, kto zlapie mnie za reke?|k.f.y

Piłam kawę i paliłam papierosy z róznymi ludzmi. Zazwyczaj w zależności od człowieka smakowały inaczej. Czasami w ogole  gdy osobnik ten był daleki od mojego świata. W letnie wieczory z przyjaciółmi papierosy smakowały beztroską  a poranna kawa dnia nastepnego była zawsze błoga. Przy rozmowach o zyciu smakowały powaznie. Mój ulubiony smak  bo powazna bywam nazbyt często. Ukojeniem smakowały przy nerwach przeplatane tabletkami na uspokojenie o zapachu ziołowej apteczki. Gdy odchodziła moja pierwsza miłość  której teraz uważac za „pierwsza”  a tym bardziej „miłość” wcale nie chce  zostawiła przy mojej kawie trzy papierosy do towarzystwa łzom. Przyznam te smakowały gorzko i słodko jednoczesnie  a kawa była obojętna  jak nigdy. Moja druga miłość  a raczej rzekłabym  zauroczenie  z pociągająca mnie wówczas brutalnością odsuwało mnie od tych czynności  by posiąść moją wyłączną uwagę. Ten smak ujawniał się dopiero po czasie  lecz zdecydowanie był jednym z najlepszych. k.f.y

kid.from.yesterday dodano: 18 września 2017

Piłam kawę i paliłam papierosy z róznymi ludzmi. Zazwyczaj w zależności od człowieka smakowały inaczej. Czasami w ogole, gdy osobnik ten był daleki od mojego świata. W letnie wieczory z przyjaciółmi papierosy smakowały beztroską, a poranna kawa dnia nastepnego była zawsze błoga. Przy rozmowach o zyciu smakowały powaznie. Mój ulubiony smak, bo powazna bywam nazbyt często. Ukojeniem smakowały przy nerwach przeplatane tabletkami na uspokojenie o zapachu ziołowej apteczki. Gdy odchodziła moja pierwsza miłość, której teraz uważac za „pierwsza”, a tym bardziej „miłość” wcale nie chce, zostawiła przy mojej kawie trzy papierosy do towarzystwa łzom. Przyznam te smakowały gorzko i słodko jednoczesnie, a kawa była obojętna, jak nigdy. Moja druga miłość, a raczej rzekłabym- zauroczenie, z pociągająca mnie wówczas brutalnością odsuwało mnie od tych czynności, by posiąść moją wyłączną uwagę. Ten smak ujawniał się dopiero po czasie, lecz zdecydowanie był jednym z najlepszych.|k.f.y

Uległem jednak pokusom  a jedyny sposób żeby uwolnić się od pokusy to jej ulec. Nie dotrzymałem słowa. Słowa danego samemu sobie  nie miałem już odwrotu zmierzałem donikąd. Moim przyjacielem stał się strach. Strach przed samym sobą.

melancolie dodano: 8 czerwca 2017

Uległem jednak pokusom, a jedyny sposób żeby uwolnić się od pokusy to jej ulec. Nie dotrzymałem słowa. Słowa danego samemu sobie, nie miałem już odwrotu zmierzałem donikąd. Moim przyjacielem stał się strach. Strach przed samym sobą.

Antydepresant w ruch. Na nerwy znowu buch.

melancolie dodano: 30 maja 2017

Antydepresant w ruch. Na nerwy znowu buch.

Od dawki do drgawki  zastawki jeden zero. Zaczynali od trawki a odlecieli z herą  jednostka testosteron  co trzeci dzień wal w bark.

melancolie dodano: 30 maja 2017

Od dawki do drgawki, zastawki jeden zero. Zaczynali od trawki a odlecieli z herą, jednostka testosteron, co trzeci dzień wal w bark.

Piękno iluzji w płynach i prochach tak wciąż uciekamy przed prawdą. W poczuciu zwątpienia szeleści brzydota.

melancolie dodano: 11 maja 2017

Piękno iluzji w płynach i prochach tak wciąż uciekamy przed prawdą. W poczuciu zwątpienia szeleści brzydota.

I nawet nie wiem już do kogo krzyczę  do bogów? demonów? siebie? Kurwa  dawno już puściłem kierownice  skończę to życie na drzewie.

melancolie dodano: 11 maja 2017

I nawet nie wiem już do kogo krzyczę, do bogów? demonów? siebie? Kurwa, dawno już puściłem kierownice, skończę to życie na drzewie.

Noce spędzone na dnie. Dłonie drżą  usta wyschły na wiór. W sztucznym świetle majaczą ćmy.

melancolie dodano: 11 maja 2017

Noce spędzone na dnie. Dłonie drżą, usta wyschły na wiór. W sztucznym świetle majaczą ćmy.

Kto wie  może nigdy już nie będę w stanie żyć normalnie.

melancolie dodano: 11 maja 2017

Kto wie, może nigdy już nie będę w stanie żyć normalnie.

Ten most do ludzi do marzeń już dawno spaliłaś jak setnego szluga. Pakujesz sztos aż krwawi Ci nos  bo sądzisz  że jesteś szkaradna i nudna. Smutny negatyw tak monotonny  szary codzienny sen a nie highlife.Lubiłaś tańczyć  malować i pływać a topi Cię znów basen Ballantine'sa.

melancolie dodano: 30 marca 2017

Ten most do ludzi do marzeń już dawno spaliłaś jak setnego szluga. Pakujesz sztos aż krwawi Ci nos, bo sądzisz, że jesteś szkaradna i nudna. Smutny negatyw tak monotonny, szary codzienny sen a nie highlife.Lubiłaś tańczyć, malować i pływać a topi Cię znów basen Ballantine'sa.

Sam przed sobą przysięgałeś  że już będzie ok. W telefonie na tapecie uśmiechnięta rodzina  dobrze chociaż że wygaszasz  jak zaczynasz tam sypać.

melancolie dodano: 30 marca 2017

Sam przed sobą przysięgałeś, że już będzie ok. W telefonie na tapecie uśmiechnięta rodzina, dobrze chociaż że wygaszasz, jak zaczynasz tam sypać.

Próbowaliście kiedys stanąc przed lustrem i porozmawiac ze sobą? Pod koniec każdego dnia spojrzeć sobie w twarz  powiedziec  co zrobiliście dobrze  albo co zjebaliście?  O tyle  o ile to pierwsze będzie łatwe  i w chuj narcystyczne nawiasem mówiąc   to osobiście uważam  że odrobine ważniejsze jest to drugie. Nie  nie chodzi o skupianie się na błędach  zamiast na sukcesach. Chodzi o to  aby po powiedzeniu sobie „ Paula  zjebałaś dzisiaj to i to. Może i tamto. No i to też.” umieć dodać „ Naprawisz to jutro.”  i to zrobić. Jest to trudne  ale uczy wybaczania sobie  przyznania się samemu sobie do blędu. Uczy  by błedy naprawiać. Nie oszukujmy się  powtarzanie pare dni pod rzad  że zjebaliśmy tą samą rzecz jest słabe. Cel jest taki  by to co dzisiaj jest zjebane  jutro było sukcesem.  Jeśli Wam się uda to  śmiało  zjarajcie sobie blanta w nagrode. k.f.y

kid.from.yesterday dodano: 8 luty 2017

Próbowaliście kiedys stanąc przed lustrem i porozmawiac ze sobą? Pod koniec każdego dnia spojrzeć sobie w twarz, powiedziec, co zrobiliście dobrze, albo co zjebaliście? O tyle, o ile to pierwsze będzie łatwe( i w chuj narcystyczne nawiasem mówiąc), to osobiście uważam, że odrobine ważniejsze jest to drugie. Nie, nie chodzi o skupianie się na błędach, zamiast na sukcesach. Chodzi o to, aby po powiedzeniu sobie „ Paula, zjebałaś dzisiaj to i to. Może i tamto. No i to też.” umieć dodać „ Naprawisz to jutro.” i to zrobić. Jest to trudne, ale uczy wybaczania sobie, przyznania się samemu sobie do blędu. Uczy, by błedy naprawiać. Nie oszukujmy się, powtarzanie pare dni pod rzad, że zjebaliśmy tą samą rzecz jest słabe. Cel jest taki, by to co dzisiaj jest zjebane, jutro było sukcesem. Jeśli Wam się uda to, śmiało, zjarajcie sobie blanta w nagrode.|k.f.y

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć