 |
Kochasz go, kochasz i sama nie rozumiesz swojego absurdu. Przecież Cię rani, wciągnął Cię do swojego zainfekowanego bólem świata i choćbyś nie chciała współodczuwasz każdy Jego upadek. Niszczy Cię, tak po prostu, po ludzku, stopniowo stajesz się emocjonalnym wrakiem z nadzieję w obłąkanych oczach. I przecież masz tę pierdoloną świadomość,że trzymacie to kruche uczucie w dłoniach i wystarczy moment nieuwagi, jeden nierozważny krok, potknięcie i wszystko z hukiem wyląduję na stercie tak dobrze znanej Wam udręki. Mimo to jesteś przy nim, Jego ramiona są Twoim wszechświatem a oczy nieskończonością. Trwasz w paradoksie, który Cię przeraża a jednocześnie niemiłosiernie pociąga, kręci. Lubisz przecież tę brawurę. To nic,że z dnia na dzień świat może przestać istnieć – tylko dlatego,że zabraknie Jego – osoby, która gwarantuję przetrwanie, jest schronem i bywa zakładą. / nerv
|
|
 |
Nigdy nie wiadomo, z jakiej racji przypomina nam się akurat to, a nie co innego. Pojawia się nagle, ot tak, nie pytając o pozwolenie. I nigdy nie wiesz, kiedy da ci spokój. Jedyne czego możesz być pewnym, to że, niestety, nawiedzi cię ponownie. Ale zazwyczaj to kwestia kilku sekund. I już wiem jak sobie z tym radzić. Wystarczy nie poddawać się temu zbytnio. Jak tylko pojawi się wspomnienie, należy niezwłocznie zostawić je samemu sobie, oddalić się natychmiast, bez żalu, nie idąc na żadne ustępstwo, pozwolić by pozostało nieostre, nie dać mu się wciągną. Tak, by uniknąć bólu. / tylko Ciebie chcę.
|
|
 |
japierdolejapierdolejapierdolejapierdolejapierdolejapierdole.
|
|
 |
„Albo piję znów za rogiem (…). Wiem, w ten sposób nie zabije kurwa wspomnień,
ale może choć na chwilę zapomnieć się uda o niej” / Bonson
|
|
 |
„i krzyczę ‘weź mnie ratuj’, kiedy patrzysz w moje oczy
Ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz” / Bonson
|
|
 |
„I znowu wale krechę z myślą, że będzie tą ostatnią
I albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto
I rzuciłbym to dawno, rzuciłbym to tak, o,
Jak każdy z nas chociaż, to już niezłe bagno” / Bonson
|
|
 |
„Chciała tak bardzo, że aż zaczęła płakać, chciał tak bardzo, ale się nie odwracał.
Wiedziała, że to będzie boleć, chciała podejść jeszcze raz, ale rozum wygrał z sercem.” / Bonson
|
|
 |
„I już podjąłem tą decyzję: nie wracam. Wiem, że to egoistyczne. Przepraszam. Mam poprzestawiane, kocham marihuanę i kiedy wchodzę w bit, robię tak dla niej. Więc nie mów mi z kim powinienem trzymać, jak mówią „koko”, to nie chodzi o Chanel, skminiłaś?” / Chada
|
|
 |
„Kładąc rękę na fotografii milczał, w myślach tak jak dawniej odgarniał delikatnie
włosy z jej policzka. Na stole popielniczka, choć nigdy nie palił, petami
wypełniona jak pergamin wersami… ” / Bonson
|
|
 |
„to już półtora roku jesteś ze mną, brnę do przodu, ale zrobiłem może
półtora kroku, czuje strach” / B.O.K
|
|
 |
„Brat, powiedz co masz z życia, ja mam parę ran nie do zszycia” / Sitek
|
|
|
|