|
coraz częściej płaczę, coraz częściej upadam, coraz częściej się poddaję, coraz częściej nie umiem wstać.
|
|
|
mógłbyś byś wspomnieniem słońca w pochmurne dni.
|
|
|
my. młodzi, piękni i tak okrutnie nieszczęśliwi...
|
|
|
kocham cię zbyt mocno, żeby cokolwiek kiedykolwiek zmieniać.
|
|
|
tak mocno zawikłałam się we własne myśli, tak daleko weszłam w głąb mojego serca, tak mocno zaplątałam się w milczeniu, że teraz nie ma już żadnego powrotu.
|
|
|
zakrywam łzy płynące po policzku rękawem, nie patrz, kiedy przechodzisz obok bez słowa.
|
|
|
nigdy nie miałam łatwo, ale tak ciężko dawno nie było.
|
|
|
często dokonujemy jakiejś decyzji, nie dlatego, że tego chcemy, ale dlatego, że nie mamy żadnego wyboru. a później żałujemy, że nie mieliśmy odwagi do buntu.
|
|
|
cierpiałam i doświadczyłam miłości, za którą mogłabym poświęcić życie. myślę, że mogłabym już umrzeć, jako człowiek.
|
|
|
blada skóra, wygrawerowane ostrzem twoje inicjały, moja przynależność.
|
|
|
wymordowałabym dla Ciebie świat.
|
|
|
wtulona w Twoją ciepłą pierś, stoję. zasłuchana w bicie Twojego serca. uśmiecham się i czuję, jak moje serce się goi.
|
|
|
|