 |
Jak niewiele trzeba, by zachorować na miłość - jeden pocałunek, kilka rozmów o niczym, parę przytuleń na powitanie i pożegnanie, obecność i nieobecność.. nic wielkiego i nagle nie ma na to rady.
|
|
 |
Teraz mijają świat kilometr za kilometrem
znowu pędzą gdzieś niesieni przez powietrze
|
|
 |
Jednak udało się ta chwila wraca echem,
jutro zbudzi się i będzie tylko lepiej.
|
|
 |
Nie chcieli spać czekali w niepewności,
Anioł Stróż dawno odszedł w bezsilności.
|
|
 |
Oni mogą żyć ale tylko razem nie rozdzielaj ich nie odzieraj z marzeń. muszą ciągle iść na granicy tchnienia cienka linia określa sens ich istnienia
|
|
 |
I zabrać Ciebie do magicznego miejsca,
przy zachodzie słońca trzymać Cię w objęciach.
|
|
 |
Wyciągnęła nagle kilkanaście tabletek,
Chciał ją powstrzymać, lecz był tylko echem...
Krzyczał, lecz jego krzyk był nierealny.
Próbował złapać ją, lecz był bezradny.
Jej delikatne ciało osuwało się na ziemię,
Jej oczy gasły, a On tulił ją do siebie.
|
|
 |
Ona wzięła Jego zdjęcie w dłonie,
Całowała je... On stał koło niej.
Wolnym gestem odwróciła je
I zaczęła po nim pisać ocierając łzę.
|
|
 |
Robi się późno, każdy z nas jest pijany
Ruszamy w tany, na parkiecie odbijamy damy
|
|
 |
Gdy mężczyźni ją mijają patrzą na nią jak na cudo
A gdy ona patrzy w lustro widzi się brzydką i grubą
|
|
 |
Gra Pozorów to w moim mieście lokal znany
Wszyscy często tutaj bywamy
|
|
 |
jej wyuzdanie w seksie zawstydziło by dziwkę
|
|
|
|