Już chyba od 2 tygodni o tej porze jestem w tym samym miejs, z ta samą osoba.z moim przyjacielem , pijąc piwo i rozmawiając o życiu i o powracającej przeszłości.o raz kolejny będę wracał sam w noc ciemna do domu nie bojąc się niczego, gdyż przeżyłem to co piękne i nie boję się tego co Bóg mi ptzyszykowal
budząc się, sięgam po telefon i widzę twoje zdjęcie, które ustawiłam na tapetę . znowu mi się przypominasz, a przecież kolejny raz obiecałam sobie, że zapomnę . ale wiesz co ? najgorsze jest to, że ja nie potrafię tego zdjęcia usunąć .