 |
|
Idę ulicą i mijam się z moją najlepszą przyjaciółką. Chcę powiedzieć siema, opowiedzieć co właśnie widziałam, zapytać o której dziś idziemy z psem, u kogo dziś oglądamy film i jaki smak kiślu kupić. Wtedy przypominam sobie, że to nie jest już moja przyjaciółka, zdaję sobie sprawę, że już nigdy nie będziemy oglądać razem seriali, że więcej nie będzie czekała na mnie w moim domu, gdy będę wracała ze szkoły, że nie zadzwoni do mnie o 4 nad ranem zapytać co tam. Tysiące wspomnień przemyka przez głowę, jak migawka z filmu, a my idziemy dalej. Każda w swoją stronę, bez 'cześć', starając się uniknąć choćby najmniejszego spojrzenia. /shhhhh
|
|
 |
|
To jest takie beznadziejne przeświadczenie, że moje życie stoi w miejscu, a jeżeli już z wielkim trudem zrobię jakiś krok to dążę donikąd. Przeszłość uwiązała mnie skutecznie, a ja tak nie chcę. Już po prostu nie chcę marnować kolejnych miesięcy, nie chcę oddalać się od znajomych. To jest okropne, bo już sama widzę tą negatywną zmianę i ona tak cholernie mi przeszkadza. Mam dosyć samej siebie i tego, że tak bardzo sobie z tym wszystkim nie radzę. Boże, nie wiem dlaczego mi na to pozwoliłeś. Nie wiem czy właśnie tego chciałeś, abym znalazła się na dnie i sama, krok po kroku próbowała stamtąd się wydostać. A to boli, bo wiem, że nie tak ma wyglądać życie dziewczyny w moim wieku. Nie powinnam siedzieć i płakać, dumać i analizować, tęsknić i cierpieć. A wszystko to robię i pozbawiam się szansy na fajne wspomnienia, które kiedyś powinnam opowiadać swoim dzieciom, a tak to co im powiem? Chyba nie to jak bardzo cierpiałam i tkwiłam w jednym punkcie. / napisana
|
|
 |
|
Wiem, że wszyscy są już zmęczeni moją ciągłą paplaniną albo moją ciszą. Już nikomu nie chce się mnie oglądać, nikt ze mną nie chce rozmawiać, nikt nie chce oddychać powietrzem, które mnie dotykało albo było blisko. Ja to wszystko wiem. Wiem jak ludzie reagują na moje słowa, widzę jak się odwracają, jak nie chcą słuchać, to wszystko ich męczy. Ja ich męczę, moja obecność, moja osoba, męczą ich nawet wspomnienia, które mają ze mną. Dlatego też postanowiłam nie uczestniczyć już w niczyim życiu, po prostu żyć w swoim świecie, nie mówić do nikogo, nie mieć z kim milczeć. Postanowiłam odsunąć swoje sprawy od spraw innych ludzi. Czasem zatęsknię, będę wracać, ale będę milczeć. Nie chcę znów myśleć o swoich myślach w czyjeś głowie, nie chcę już nikogo zatruwać. /black-lips
|
|
 |
|
Patrzę w gwiazdy i wiesz co cholernie mi sie cieszy morda. Nie wiem czemu. Po prostu najzwyczajniej w świecie. Nie wiem dlaczego i skąd. Jak zauważam wielki wóz to usmiech od ucha do ucha. Bo to Ty mi pokazałeś jak go odnaleźć. Kurde, glupie patrzenie a poprawia humor. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Dawno Cię nie było, spójrz, dawno moje oczy nie widziały Twoich, zobacz, co się z nimi dzieje, dziwne, wiem, nabrały innego kształtu, to banał, zmieniły odcień, matowe, w pół przymknięte, zabronione, to niecodzienne, przyjedź, zobaczymy, jak zareagują, napraw je, mnie, nas./nieracjonalnie
|
|
 |
|
Ja po prostu czuję. Czuję, że w momencie, gdy nasze usta się zetknęły w pocałunku, wytworzyła sie pewna magia. Cos innego. To bylo jakby ktoś wetchną we mnie jakąś moc, sile. Przepełniona tym czymś czułam, ze żyje. Czułam, że komuś choć trochę ma mnie zależy. Że koś darzy do mnie pewne uczucie. Czułam sie potrzebna i ważna // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Pewnego dnia, gdy będziemy siedzieć wtuleni w siebie w naszym miejscu, z satysfakcją wiedząc, ze Tobie zaczelo zależeć, szepnę Ci do ucha "juz Cię nie kocham" // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Zrób tak jak ja. Jest w nim coś, co sprawia, że chcę z nim być. Coś, co sprawia, że zaczynam coś czuć. Jego dotyk, pocałunek, to wszystko robi swoje. Tylko caly sekret tkwi w tym, że ja wiem, że nigdy nie będziemy razem. To trochę smutne, ale taka jest prawda. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
brakuje mi możliwości wywoływania na Twojej twarzy uśmiechu. brakuje mi wkurzania Cię do tego stopnia, że wysadzałeś mnie z auta. brakuje mi łapania Cię za rękę, i udawania pary. brakuje mi dzielenia jednej kołdry po pijaku. brakuje mi tańczenia na klatce schodowej. brakuje mi Twoich oczu, które zawsze wędrowały za mną. brakuje mi poczucia bezpieczeństwa, które towarzyszy mi zawsze gdy jesteś obok. brakuje mi wtulania się w Ciebie, zawsze wtedy, gdy miałam na to ochotę. brakuje mi wspólnego chodzenia na siłownię. brakuje mi robienia naleśników co niedzielę. brakuje mi Ciebie - Twoich słów, Twojego ciepła, i Twojej siły, która zawsze pomagała mi przetrwać te najgorsze momeny. || kissmyshoes
|
|
 |
|
nie wiesz co robię w wolnych chwilach, że uwielbiam musli i jogurt naturalny. nie wiesz jak wyglądam wstając rano i ile czasu zajmuje mi wstanie z łóżka. nie wiesz jaki mam dzwonek w telefonie i czy lubię spać do późna. nie wiesz jakich perfum używam, czy chodzę na basen, co robię wieczorami i o czym myślę kiedy zasypiam. nie wiesz czy śpię spokojnie, czy nękają mnie koszmary. nie wiesz kiedy płaczę, nie wiesz jak się uśmiecham, czy mam piegi, brązowy kolor oczu i jak długie są moje rzęsy. nie wiesz jak zachowuję się oglądając horror i czy smutki topię w pudełku lodów. nie wiesz o mnie nic, więc nie oceniaj mnie, patrząc jak zachowuję się wśród znajomych. nie rozmawiasz ze mną? jak możesz ocenić mnie i moje życie. wyluzuj. / notte.
|
|
 |
|
bo pieprzę się z nim w samo południe rozkraczając nogi siedząc na umywalce w publicznej toalecie na dworcu a później wałujemy szlugi z kiosku. I podaje mu kolejne pigułki na języku a on skręca jointa z czterech bletek i kurwa rozbiera mnie wzrokiem i znów bierze mnie całą.I nie dosładza mi kawy i robi to specjalnie a ja biorę tą kawę i zalewam tapicerkę w jego ukochanym aucie. I latają talerze i na drobne kawałki roztrzaskuję się butelka moich ulubionych perfum i odjeżdża z piskiem opon a ja posypuję kreskę i nienawidzę go , zwijam kolejną stuzłotówkę i chcę jeszcze i jeszcze.I jestem w klubie czuje obce ręce na sobie i nie chcę ich tam a mimo wszystko nic z tym nie robię.I znowu jest on i wyciąga mnie siłą i szarpiemy się a później jest jego język w moich ustach i znowu jest dobrze , jest tak jak Być powinno.I kocham go i on kocha mnie i sprawia że żyje tym samym mnie niszcząc / nacpanaaa
|
|
 |
|
.I moja dusza , moja chora pełna blizn i zawirowań dusza , moje depresje, lęki , halucynacje , moje uzależnienia i wszystkie paranoje zdają się wyciszać przy nim robią się całkiem odległe. I nie zasługuję na niego i chcę żeby odszedł bo boję się , tak strasznie przerażająco boję się że znowu go zranię. Ale on , on nie może mnie puścić , za żadne skarby tego pierdolonego świata nie może tego zrobić , przecież znowu się załamie./ nacpanaaa
|
|
|
|