 |
uzależniłam się od ciebie. zawsze, gdy dzwoniłeś, pisałeś ja byłam tuż przy tobie. nie czekałam na to, jak będę mogła mieć wolną chwilę, aby cię odwiedzić, zawsze rzucałam wszystko i pędziłam w twoim kierunku. bałam się, że coś złego się z tobą dzieje, że mnie potrzebujesz, lecz ty z czasem zacząłeś to wykorzystywać. nie przeszkadzało ci granie na moich nerwach, wręcz przeciwnie. uwielbiałeś się nimi bawić tak samo, jak mną. widziałeś, jak się wyniszczam, jak moje ciało upada, jak powoli tracę siłę do życia, i jak umieram. lecz nic nie zrobiłeś w tym kierunku, aby mnie ratować. cieszyłeś się widząc, jak wypala się moja egzystencja. chciałeś tego. chciałeś mnie zniszczyć, aby pozbyć się mojej osoby z tego świata. ale nie udało ci się to. w ostatniej chwili się opamiętałam i zrozumiałam, jakie popełniam błędy. wyszłam z tego bez szwanku starając się zapomnieć o tym, że ktoś taki, jak ty kiedykolwiek istniał w moim życiu.
|
|
 |
nie chciałam tego. nie chciałam się w nim zakochać, a jednak to się stało. przez tą miłość straciłam pewne wartości. zapomniałam czym jest przyjaźń, walka o drugą osobę oraz prawdziwe znaczenie słowa kocham. dziś spoglądając na wszystko co się wydarzyło w naszym związku mogę śmiało powiedzieć, że było to jedynie zabawą, zniszczeniem pewnych wartości emocjonalnych. ta życiowa nauka sprawiła, że dziś inaczej patrzę na ludzi i otaczający świat. wiem, że tamte zdarzenia zniszczyły mnie wewnętrznie, ale teraz staram się żyć na nowo. bez niego, bez tych fałszywych kłamstw, które doprowadziły mnie do takiego stanu. a teraz zaczynam nowe życie, gdzie będzie wszystko wyglądać inaczej, lepiej.
|
|
 |
mój życiowy błąd? poznanie ciebie, a następnie powierzenie ci mojego serca wraz pełnym zaufaniem. nie zasłużyłeś nigdy na to, ale ja nie miałam możliwości się o tym przekonać. zbyt szybko mnie w sobie zauroczyłeś, a jeszcze szybciej rozkochałeś. spowodowałeś, że straciłam dla ciebie głowę. nie przejąłeś się tym, że mnie niszczysz. sprawiłeś, że ja chciałam coraz więcej ciebie, wręcz pragnęłam częstej obecności twojej przy mnie. zniszczyłeś mnie tym, ale też nauczyłeś po rozstaniu, aby więcej dawnych błędów nie popełniać.
|
|
 |
już dawno powinniśmy ze sobą skończyć. męczyliśmy się tylko w tej znajomości. każde z nas się w tym dusiło. nie było między nami żadnej swobody. wieczne kontrole, sprawdzanie drugiej osoby. kłótnie i kolejne kryzysy, gdy tylko wdarło się, jakieś małe kłamstwo bądź chęć uwolnienia się od tego. brak poczucia świadomości, że jesteśmy wolni. uzależnienie od siebie, trwanie w toksycznym związku... naprawdę nie widziałeś, jak bardzo nas to niszczy? przecież to prowadziło nas do wyniszczenia nie fizycznego, lecz psychicznego. popadanie w coraz to większy dołek, nowe urojenia, toksyczne myśli, które powodowały, że następowały długotrwałe przesłuchania. czy to, aby na pewno było dla nas dobre, czy my chcieliśmy stworzyć związek, który był więzieniem?
|
|
 |
''Możesz zamknąć swoje oczy na rzeczy, których nie chcesz widzieć, ale nie możesz
zamknąć serca na rzeczy, których nie chcesz czuć.'' Johnny Depp
|
|
 |
czuję się słaba. opadam na ziemię. policzkiem dotykam chłodnej nawierzchni. zagryzam mocno swoją dolną wargę. zaczyna powoli krwawić. czuję, jak moje ciało jest bezwładne. nie jestem w stanie się unieść w górę. nie mam sił, aby chociaż uklęknąć i zacząć szukać, jakiejś podpory, za pomocą, której mogłabym się podnieść. czuję, jak moja twarz z każdą chwilą zaczyna coraz bardziej boleć. to staje się nie do wytrzymania. policzki zalewam łzami. zapewne niedługo pojawiają się siniaki. to zaledwie kwestia czasu. odczuwam silny ból w nadgarstkach, które pokazują mi, że one zaczynają puchnąć. kostka w prawej nodze niesamowicie mocno rwie, jakby była skręcona, a ja nie jestem w stanie nawet jej zacząć masować, aby złagodzić ból. czuję, jak krew spływa po mojej twarzy. rozcięty łuk brwiowy, który niesamowicie krwawi. silny ból głowy spowodowany szarpnięciami... widzisz? to są oznaki mojej słabości. znów pozwoliłam na to, aby sen stał się rzeczywistością...
|
|
 |
2.''Płakałam i śmiałam się na przemian, zalewałam łzami gdy odszedłeś, były to oznaki obłędu, w który popadłam. Takie zachowanie raczej nie przystoi w towarzystwie, jak sądzisz? Próbuję Cię uchwycić, złapać, czuję Twój dotyk, Twoje niebiańskie oblicze, które po Twoim odejściu wydaje się jeszcze bardziej wyjątkowe. Z boku muszę wyglądać niezwykle zabawnie, obcuję z powietrzem, widmem istniejącym tylko w mojej wyobraźni, ale dla mnie istniejesz naprawdę. To tak jak ze snami, wiesz? Dzięki nim wiesz czego się boisz, jeśli wiesz jak je zinterpretować, ponieważ wszystkie obrazy ze snu są złudzeniem, ale emocje jakie w związku z nimi odczuwamy są prawdziwe, kochanie.. Może Twój duch jest tylko iluzją i go nie ma, ale mój strach i emocje, które we mnie wywołujesz są. Więc bez względu na wszystko powiem cichutko, że twarz powinno się mierzyć i poznawać sercem, a patrzeć duszą.''~leeaa
|
|
 |
czuję, jak brakuje mi ciebie. noce są takie puste, dni takie ciche i szare. nie ma już tego co było kiedyś, co powodowało moją radość na twarzy. nie sięgam już po telefon, aby zobaczyć, czy zobaczę na wyświetlaczu nieodebrane połączenie bądź wiadomość. nie wstaję już tak szybko z rana z myślą, aby uszykować się na spotkanie z tobą. moja głowa nie jest przepełniona myślami o tym co robisz, co się z tobą dzieje. teraz czuję przypływ nagłego spokoju, ciszy. nie ma już dawnych nacisków z twojej strony, które powodowały, że bałam się wyjść z domu i spotkać ze znajomymi. teraz już jest inaczej, bo uwolniłam się od wiecznych kontroli, które mi robiłeś.
|
|
 |
1.''Znajduję się w swoim własnym świecie zbrukanych ideałów, żyję cząstką krótkiej przeszłości, która wydaje się być teraz jedyną kotwicą, ratunkiem przed światem, który z dnia na dzień stracił sens, bo zabrakło osób które go nadawały. Niczym obłąkana marionetka w rękach wszechświata błądzę bezradnie po jego bezkresie. Zdaje mi się, że widuję Cię co noc w mojej sypialni, ale chyba tylko mi się zdajesz. Ciebie przecież nie może tam być, to mnie przeraża, lękam się Twojego ducha choć bardzo pragnę by mnie przytulił,dotykał. Widzę Twoje cudowne oczy, choć do mnie, nie puszczaj, pragnienie moje Twoich ust wzrastało stopniowo przez te dwa, ciemne lata samotności. Ludzie szydzą i drwią ze mnie, wydaje im się, że rozmawiam, śmieję się do siebie gdy tak naprawdę rozkoszuję się Twoją niespodziewaną wizytą. Chyba mi współczują.''~leeaa
|
|
 |
''Do refleksji zmusza mnie siła wyższa. Rozmyślam nad istotą świata i jego sensem, chcę iść za prawdą, którą głoszą ludzie prości, nie mędrcy i wielcy filozofowie. Okiem złoczyńcy przenikam na wskroś rozumne, racjonalne prawdy dodając do nich te empiryczne, charakteryzujące się poznaniem zmysłowym. Doświadczenie i rozum potencjalnie sprzeczne sobie tworzą w moim wnętrzu wielką księgę zwaną życiem. Żyję wiarą, uczuciem i współczuciem. Jestem człowiekiem.''~leeaa
|
|
 |
Kamil, jakie to fajne imię. - co w tym fajnego ?- samo imię i osoba które je posiada./emilsoon
|
|
 |
tak trochę za tobą tęsknie, wiesz? brakuje mi tych naszych wieczornych wypadów, gdzie wspólnie spędzaliśmy czas przy zachodzie słońca. tęsknie za naszymi wspólnymi rozmowami, które motywowały mnie do dalszego, ciągłego działania. tęsknie również za tymi nocami, gdy potrafiłeś zadzwonić w środku nocy, aby mnie usłyszeć. brakuje mi tych wspólnych licytacji o to, kto miał rację w wielu sprawach. tęsknie też czasami za tymi naszymi spotkaniami na wspólnych obiadach u naszych rodziców. niekiedy jeszcze też łapię się na tym, że brakuje mi ciepła twoich ramion, w które kiedyś mogłam się wtulić, gdzie czułam bezpieczeństwo. po prostu brakuje mi ciebie pod każdą postacią...
|
|
|
|