głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika halcyon

2. i dzisiaj widzę go po raz pierwszy  tylko na zdjęciu  ale moje serce zaczęło bić zupełnie inaczej. gdybym wiedziała  dostała chociaż jeden mały znak że tak potoczą się nasze drogi  nigdy nie pozwoliłabym mu odejść. zrobiłabym wszystko aby był obok. nie wiem co działo się z nim przez te wszystkie lata  ale chcę wiedzieć. chcę aby znowu wrócił do mojego życia i został w nim już na zawsze.

briefly dodano: 6 września 2013

2. i dzisiaj widzę go po raz pierwszy, tylko na zdjęciu, ale moje serce zaczęło bić zupełnie inaczej. gdybym wiedziała, dostała chociaż jeden mały znak że tak potoczą się nasze drogi, nigdy nie pozwoliłabym mu odejść. zrobiłabym wszystko aby był obok. nie wiem co działo się z nim przez te wszystkie lata, ale chcę wiedzieć. chcę aby znowu wrócił do mojego życia i został w nim już na zawsze.

1. nie widzieliśmy się przez dziewięć lat. gdy byliśmy mali był dla mnie pierwszym najlepszym przyjacielem  bratem bliźniakiem  kuzynem  był najważniejszy. spędzaliśmy razem każde wakacje. jako pierwszy zawsze wybiegał mi na przywitanie. wszędzie razem chodziliśmy. jedliśmy monte na dachu pickup'a. mieliśmy milion pomysłów na minutę. nasi rodzice ciągle bali się o nas  bo za każdym razem wracaliśmy z jakimś nowym siniakiem  zadrapaniem  a nawet rozciętą skórą. goniliśmy się po całym lesie. robiliśmy zawody kto zbierze najwięcej jagód. nocami leżeliśmy na pomoście obserwując jak kolejne gwiazdy spadają z najpiękniejszej drogi mlecznej jaką widziałam. składaliśmy obietnice  na mały paluszek  że co roku  aż do śmierci będziemy razem spędzać wakacje. ale wszystko się zniszczyło. jedno wydarzenie sprawiło  że to co było dla mnie moim małym edenem przestało istnieć.

briefly dodano: 6 września 2013

1. nie widzieliśmy się przez dziewięć lat. gdy byliśmy mali był dla mnie pierwszym najlepszym przyjacielem, bratem bliźniakiem, kuzynem, był najważniejszy. spędzaliśmy razem każde wakacje. jako pierwszy zawsze wybiegał mi na przywitanie. wszędzie razem chodziliśmy. jedliśmy monte na dachu pickup'a. mieliśmy milion pomysłów na minutę. nasi rodzice ciągle bali się o nas, bo za każdym razem wracaliśmy z jakimś nowym siniakiem, zadrapaniem, a nawet rozciętą skórą. goniliśmy się po całym lesie. robiliśmy zawody kto zbierze najwięcej jagód. nocami leżeliśmy na pomoście obserwując jak kolejne gwiazdy spadają z najpiękniejszej drogi mlecznej jaką widziałam. składaliśmy obietnice "na mały paluszek" że co roku, aż do śmierci będziemy razem spędzać wakacje. ale wszystko się zniszczyło. jedno wydarzenie sprawiło, że to co było dla mnie moim małym edenem przestało istnieć.

kumpel mówi mi o tym  że widział go jak był z inną. przyjaciółka  mówi z kim kręci. jego przyjaciele nie potrafią spojrzeć mi w oczy  spuszczają głowę gdy się witają  mówiąc głosem pełnym żalu? a ja staram się jak najspokojniej to wszystko znosić  byleby nie pokazać jak bardzo mnie to boli. a już dzisiaj  po czterech dniach ledwo się powstrzymuję przed wybuchem. mówiła mi o podejrzeniach z kim pisze. ze wszystkich sił starałam się skupić uwagę na czymkolwiek  ale czułam jak łzy zaczynają mi napływać do oczu. to siedzi we mnie  bardzo głęboko i każdego dnia rani coraz bardziej.

briefly dodano: 5 września 2013

kumpel mówi mi o tym, że widział go jak był z inną. przyjaciółka, mówi z kim kręci. jego przyjaciele nie potrafią spojrzeć mi w oczy, spuszczają głowę gdy się witają, mówiąc głosem pełnym żalu? a ja staram się jak najspokojniej to wszystko znosić, byleby nie pokazać jak bardzo mnie to boli. a już dzisiaj, po czterech dniach ledwo się powstrzymuję przed wybuchem. mówiła mi o podejrzeniach z kim pisze. ze wszystkich sił starałam się skupić uwagę na czymkolwiek, ale czułam jak łzy zaczynają mi napływać do oczu. to siedzi we mnie, bardzo głęboko i każdego dnia rani coraz bardziej.

Wiesz  poznałam kiedyś pewnego pana. Wysoki  przystojny  brunet  brązowe oczy. Niesłychanie miły  inteligentny  oczytany i bardzo zabawy. No pomyślałam  ideał mi się trafił! Niezmiernie szybko pozwoliłam sobie go pokochać  bo widziałam w jego oczach coś czego żadne inne oczy nie miały. Kusił  oj kusił mnie swoją osobowością  a ja naiwna uległam  tak bardzo nieodporna na tego typu choroby. Pan ciągle był miły  ale coraz bardziej zagadkowy i skryty  a ja brnęłam głębiej i dalej  bo miałam takie niepodarte przeczucie  że to my stworzymy tą idealną jedność. I powiem Ci coś kochana po cichu  kobieca intuicja jednak czasem zawodzi  bo rzeczony pan wcale nie miał na myśli wielkich miłości  a ja zostałam z dziurą w sercu i tymi znienawidzonymi łzami  które tak długo mnie męczą. Miły pan w końcu odszedł bez słowa  a ja ciągle jeszcze się leczę i wyganiam tą upartą tęsknotę  bo wiesz  muszę Ci się przyznać  że ten pan to jedyny mężczyzna po którym nie potrafię się pozbierać.    napisana

napisana dodano: 5 września 2013

Wiesz, poznałam kiedyś pewnego pana. Wysoki, przystojny, brunet, brązowe oczy. Niesłychanie miły, inteligentny, oczytany i bardzo zabawy. No pomyślałam, ideał mi się trafił! Niezmiernie szybko pozwoliłam sobie go pokochać, bo widziałam w jego oczach coś czego żadne inne oczy nie miały. Kusił, oj kusił mnie swoją osobowością, a ja naiwna uległam, tak bardzo nieodporna na tego typu choroby. Pan ciągle był miły, ale coraz bardziej zagadkowy i skryty, a ja brnęłam głębiej i dalej, bo miałam takie niepodarte przeczucie, że to my stworzymy tą idealną jedność. I powiem Ci coś kochana po cichu, kobieca intuicja jednak czasem zawodzi, bo rzeczony pan wcale nie miał na myśli wielkich miłości, a ja zostałam z dziurą w sercu i tymi znienawidzonymi łzami, które tak długo mnie męczą. Miły pan w końcu odszedł bez słowa, a ja ciągle jeszcze się leczę i wyganiam tą upartą tęsknotę, bo wiesz, muszę Ci się przyznać, że ten pan to jedyny mężczyzna po którym nie potrafię się pozbierać. / napisana

zmęczona po ciężkim dniu w szkole wskoczyłam w pidżamę i położyłam się do łóżka. obudził mnie głos mamy  że mamy gościa. wstałam otworzyłam oczy i stał przede mną. jeden z najwspanialszych ludzi na świecie. z całych sił zaczęłam pocierać oczy nie wierząc  że on tutaj naprawdę jest. ale to nie był żadne sen  stał przede mną  prawdziwy  jedyny. rzuciłam mu się w ramiona i zaczęłam płakać jakbym znów miała osiem lat. nie mogłam się opanować. wspominaliśmy wszystkie wspólne wakacje i wyjazdy  najwspanialsze chwile w moim życiu. gdy wspomniał o spotkaniu naszej rodziny krzyczałam z radości. znów mamy być razem. nawet jeśli to ma być tylko raz na kilka kolejnych lat  to już niecierpliwie czekam na ten dzień. nic nie jest w stanie sprawić aby mnie tam nie było. kocham tych ludzi. nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni  ale to oni obdarzyli mnie prawdziwą miłością i troską. są dla mnie bliscy od rodziny  są całym moim światem.

briefly dodano: 5 września 2013

zmęczona po ciężkim dniu w szkole wskoczyłam w pidżamę i położyłam się do łóżka. obudził mnie głos mamy, że mamy gościa. wstałam otworzyłam oczy i stał przede mną. jeden z najwspanialszych ludzi na świecie. z całych sił zaczęłam pocierać oczy nie wierząc, że on tutaj naprawdę jest. ale to nie był żadne sen, stał przede mną, prawdziwy, jedyny. rzuciłam mu się w ramiona i zaczęłam płakać jakbym znów miała osiem lat. nie mogłam się opanować. wspominaliśmy wszystkie wspólne wakacje i wyjazdy, najwspanialsze chwile w moim życiu. gdy wspomniał o spotkaniu naszej rodziny krzyczałam z radości. znów mamy być razem. nawet jeśli to ma być tylko raz na kilka kolejnych lat, to już niecierpliwie czekam na ten dzień. nic nie jest w stanie sprawić aby mnie tam nie było. kocham tych ludzi. nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni, ale to oni obdarzyli mnie prawdziwą miłością i troską. są dla mnie bliscy od rodziny, są całym moim światem.

Wybacz  ale nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić ile szczęścia nosiłam w sobie  kiedy on był tu przy mnie.    napisana

napisana dodano: 5 września 2013

Wybacz, ale nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić ile szczęścia nosiłam w sobie, kiedy on był tu przy mnie. / napisana

od kilku godzin siedzę bezczynnie  jedynie patrząc martwym wzrokiem na stertę książek i materiałów na jutrzejszy sprawdzian. ze wszystkich sił staram się skupić chociażby jedną myśl na jakimś zadaniu  ale wszystkie kręcą się wokół niego. po raz pierwszy będziemy musieli być obok siebie. boję się. boję się mojej reakcji. już teraz siedzę całkowicie rozbita  nie mogąc uspokoić płaczu. chciałabym się napić  upić  zajebać  kupić porcję  całkowicie stracić nad sobą panowanie  skończyć się  zniszczyć  pociąć. zrobiłabym cokolwiek aby przez chwilę tego nie czuć.

briefly dodano: 4 września 2013

od kilku godzin siedzę bezczynnie, jedynie patrząc martwym wzrokiem na stertę książek i materiałów na jutrzejszy sprawdzian. ze wszystkich sił staram się skupić chociażby jedną myśl na jakimś zadaniu, ale wszystkie kręcą się wokół niego. po raz pierwszy będziemy musieli być obok siebie. boję się. boję się mojej reakcji. już teraz siedzę całkowicie rozbita, nie mogąc uspokoić płaczu. chciałabym się napić, upić, zajebać, kupić porcję, całkowicie stracić nad sobą panowanie, skończyć się, zniszczyć, pociąć. zrobiłabym cokolwiek aby przez chwilę tego nie czuć.

nie znikajcie  już więcej strat nie jestem w stanie ponieść. tu jest mój dom  tu są moje wspomnienia  a w Twoich dłoniach spoczywa moje serce. i co mam poradzić na to  że wylewam dzisiejszej nocy łzy i pragnę Cię tak po prostu  tak  jak kiedyś? za co  czym ja sobie zasłużyłam. nie umiem podjąć żadnej racjonalnej decyzji  kręci mi się w głowie  nie umiem zasnąć. boże  ile jeszcze? muszę dotknąć  muszę. biedne serduszko  cóż może Ci w tej chwili pomóc? na pewno nie zasmażane pierogi  nie koncert bonsona  nie cztery pary nowych spodni  nie malinowa kawa.    pruderia

briefly dodano: 4 września 2013

nie znikajcie, już więcej strat nie jestem w stanie ponieść. tu jest mój dom, tu są moje wspomnienia, a w Twoich dłoniach spoczywa moje serce. i co mam poradzić na to, że wylewam dzisiejszej nocy łzy i pragnę Cię tak po prostu, tak, jak kiedyś? za co, czym ja sobie zasłużyłam. nie umiem podjąć żadnej racjonalnej decyzji, kręci mi się w głowie, nie umiem zasnąć. boże, ile jeszcze? muszę dotknąć, muszę. biedne serduszko, cóż może Ci w tej chwili pomóc? na pewno nie zasmażane pierogi, nie koncert bonsona, nie cztery pary nowych spodni, nie malinowa kawa. / pruderia

Kiedy jesteś szczęśliwie zakochana bez problemu przesypiasz całe noce  nie wiedząc co to bezsenność. Zarażasz uśmiechem i bujasz w obłokach do takiego stopnia  że już nawet ekspedientka w Twoim pobliskim sklepie zwraca Ci uwagę  że coś się zmieniło. Wtedy zdarza Ci się nawet pomylić sól z cukrem i tylko śmiejesz się ze swojej nieuwagi spowodowanej zbyt intensywnym myśleniu o nim. Wtedy wszystko do Ciebie się uśmiecha  a pochmurny dzień nie jest w stanie zepsuć Ci humoru. Dopiero kiedy cierpisz z miłości każda z tych rzeczy wygląda inaczej i nic nie jest kolorowe. Nie potrafisz spać  albo budzisz się z krzykiem po kolejnym koszmarze. Nie uśmiechasz się i wszystko wypada Ci z rąk. Stajesz się blada i taka mizerna  a wszyscy myślą  że dopadła Cię choroba. I dopadła Cię nieodwzajemniona miłość  która tak bardzo boli i po której tak ciężko dojść do siebie. Ale z każdej choroby da się wyleczyć  ludzie wygrywają nawet z rakiem  więc z miłością też damy sobie radę.   napisana

napisana dodano: 4 września 2013

Kiedy jesteś szczęśliwie zakochana bez problemu przesypiasz całe noce, nie wiedząc co to bezsenność. Zarażasz uśmiechem i bujasz w obłokach do takiego stopnia, że już nawet ekspedientka w Twoim pobliskim sklepie zwraca Ci uwagę, że coś się zmieniło. Wtedy zdarza Ci się nawet pomylić sól z cukrem i tylko śmiejesz się ze swojej nieuwagi spowodowanej zbyt intensywnym myśleniu o nim. Wtedy wszystko do Ciebie się uśmiecha, a pochmurny dzień nie jest w stanie zepsuć Ci humoru. Dopiero kiedy cierpisz z miłości każda z tych rzeczy wygląda inaczej i nic nie jest kolorowe. Nie potrafisz spać, albo budzisz się z krzykiem po kolejnym koszmarze. Nie uśmiechasz się i wszystko wypada Ci z rąk. Stajesz się blada i taka mizerna, a wszyscy myślą, że dopadła Cię choroba. I dopadła Cię nieodwzajemniona miłość, która tak bardzo boli i po której tak ciężko dojść do siebie. Ale z każdej choroby da się wyleczyć, ludzie wygrywają nawet z rakiem, więc z miłością też damy sobie radę. / napisana

wielki pokłon teksty briefly dodał komentarz: wielki pokłon do wpisu 4 września 2013
W końcu ten dzień tak długo prze zemnie wyczekiwany nadszedł. Mimo wielu miesięcy strachu i niepewności dałem radę. Wytrzymałem. Na własnej skórze sprawdziłem  że cierpliwość popłaca. Ogłosiłem całemu światu  że ją kocham. Powiedziałem to jej. Te słowa wypowiadane na głos były tak pewne i szczere. Widziałem wtedy jak do jej oczu nadchodzą łzy  a mimo wszystko na twarzy widniał uśmiech. Przytuliłem ją  a w sercu poczułem  żar miłość jaki w nas płonie. Dziś będąc tu z dala od całego świata jestem z siebie dumny. Ciesze się  że wytrzymałem. A to uczucie  które się we mnie skrywało przez tak wiele miesięcy nie wygasło. Dziś już wiem  że każdy następny dzień będzie lepszym od poprzedniego. Dziś mam ją w swoich ramionach i wiem  że cały świat jest po naszej stronie.    nic nieznaczacy

nic_nieznaczacy dodano: 3 września 2013

W końcu ten dzień tak długo prze zemnie wyczekiwany nadszedł. Mimo wielu miesięcy strachu i niepewności dałem radę. Wytrzymałem. Na własnej skórze sprawdziłem, że cierpliwość popłaca. Ogłosiłem całemu światu, że ją kocham. Powiedziałem to jej. Te słowa wypowiadane na głos były tak pewne i szczere. Widziałem wtedy jak do jej oczu nadchodzą łzy, a mimo wszystko na twarzy widniał uśmiech. Przytuliłem ją, a w sercu poczułem, żar miłość jaki w nas płonie. Dziś będąc tu z dala od całego świata jestem z siebie dumny. Ciesze się, że wytrzymałem. A to uczucie, które się we mnie skrywało przez tak wiele miesięcy nie wygasło. Dziś już wiem, że każdy następny dzień będzie lepszym od poprzedniego. Dziś mam ją w swoich ramionach i wiem, że cały świat jest po naszej stronie. // nic_nieznaczacy

Gdybym tylko mogła  po kilka razy dziennie dziękowałabym mu za to  że po prostu był. Za to  że chciał być przy mnie nawet wtedy  gdy o to nie prosiłam  kiedy było naprawdę źle  kiedy wszystko w jednej chwili upadało na bruk. On był. Pomimo łez  uśmiechałam się. Gdyby nie on  nie wiem jak dałabym sobie radę. Tak wiele mu zawdzięczam.   Endoftime.

endoftime dodano: 3 września 2013

Gdybym tylko mogła, po kilka razy dziennie dziękowałabym mu za to, że po prostu był. Za to, że chciał być przy mnie nawet wtedy, gdy o to nie prosiłam, kiedy było naprawdę źle, kiedy wszystko w jednej chwili upadało na bruk. On był. Pomimo łez, uśmiechałam się. Gdyby nie on, nie wiem jak dałabym sobie radę. Tak wiele mu zawdzięczam. / Endoftime.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć