 |
siedzę szczelnie otulona kołdrą. kolejny z rzędu kubek gorącej herbaty parzy mi ręce. te dwie rzeczy, małe ale bardzo istotne, są moimi jedynymi źródłami ciepła. zimno przeszło przez całe moje ciało, docierając aż do serca. kłuje, wbija się coraz głębiej zamrażając wszystkie, nawet te najdrobniejsze emocje. martwym wzrokiem spoglądam na ekran telefonu, kolejna wiadomość od niego. odpisuję jak najbardziej wymijająco i odrzucam go coraz dalej od siebie. znowu znalazłam się z miejscu, z którego nie mam prawa wyjść bez szwanku, bez bólu, bez kolejnego złamanego serca. tak bardzo pragnę miłości, że czasami po prostu zapominam, jak bardzo delikatna jest.
|
|
 |
podejdź bliżej. czujesz? każdy skrawek mojej duszy potrzebuje odrobiny czułości, potrzebuje kogoś takiego jak ty. dotknij mojego serca i zmuś je aby na nowo zaczęło bić. delikatnym szeptem ucisz wszystkie lęki w mojej głowie. chwyć moje ręce, aby przestały się trząść. opuszkami palców wytrzyj z policzków łzy. wymasuj zbolały kręgosłup. wylecz wszystkie rany. połóż się obok i otulając moje ciało swoim, podaruj choć chwilę spokojnego snu. siłą zabierz mi z rąk kolejny kubek kawy. zniszcz wszystkie szlugi. w toalecie spłucz setki tabletek. daj mi iskierkę ciepła i bezpieczeństwa. jak niemowlę opatrz miłością i nigdy, przenigdy nie odchodź. bo wtedy zabierzesz ze sobą całe szczęście, które jest moją jedyną nadzieją na powrót do życia.
|
|
 |
A mógłbyś przyjść tutaj na chwilę, by spełnić sobą kilka moich marzeń? Nie zatrzymam Cię na długo. Obiecuję. Chcę tylko spojrzeć w Twoje oczy, zobaczyć Twój uśmiech i się przytulić. Dla Ciebie to tak niewiele, a dla mnie to wszystko czego pragnę. Jesteś przecież dla mnie całym światem. / napisana
|
|
 |
|
Zbliżył mnie do gwiazd, a one spadły mi na głowę. Zaprowadził do raju, a potem z bezczelnym uśmiechem rzucił pierwszą zapałkę i przytrzymywał, żebym dobrze widziała jak wszystko co kochałam płonie na moich oczach./esperer
|
|
 |
Miłość już chyba o mnie zapomniała. Umiem kochać tylko po alkoholu, tylko na imprezie całkowicie tracę kontrolę i nie skrywam w sobie prawdziwych uczuć. Każdego dnia udaję przed koleżankami, że nikogo nie potrzebuję, że samemu jest lepiej, a miłości mam dość. Ale tam, na imprezach jest inaczej. Pokazuję jak bardzo tęsknie za tym uczuciem, jak jest mi źle i jak strasznie potrzebuję miłości, drugiej osoby obok mnie. Dlatego lubię pić, lubię imprezy, po pierwsze pozwala zapomnieć, a po drugie dostaję to czego chcę, chwilowego poczucia, że komuś jeszcze na mnie zależy, nawet jeśli jedynie czego pragnie to pójść w jakieś samotne miejsce i ściągnąć ze mnie ubrania. Potrzebuję miłości, a świat właśnie tak mi ją oferuję, tylko tak ją dostaję, w normalnym życiu bez imprez jej nie miałam i pragnęłam jej całym sercem. W życiu bez imprez miłość nie zna mojego imienia i omija mnie szerokim łukiem, pozwalając abym poczuła co to samotność.
|
|
 |
Jedyne czego chcę to spędzić z Tobą choć kilka chwil. Nawet jeśli później wszystko miałoby runąć, zniknąć wraz ze mną i słońcem, którym dla mnie była nasza miłość. Bez żadnych wyrzutów, bez kłótni, sprzeczek i niepotrzebnych słów. Chcę by świat oddał mi Ciebie nie oczekując w zamian żadnych deklaracji, że pozwolę Ci odejść. Chcę wierzyć, że nigdy nie znikniesz, że Twój krok będzie zsynchronizowany z moim a rytm bicia naszych serc już zawsze będzie pokrywał się w tak perfekcyjny sposób. Chcę czuć Cię każdego poranka, móc całować Twoją delikatną skórę i opowiadać Ci, jak wiele zmieniło się wraz z Twoim przyjściem. Tęsknię kochanie i choć zawsze moje serce bało się Ci o tym powiedzieć to chyba w momencie gdy Cię zabrakło cała moja dusza umarła a wraz z nią ja. Jeśli mogę Ci o coś prosić, jeśli możesz spełnić ostatnie życzenie kogoś kto kiedyś budził Cię cichym 'kocham Cię', wróć i daj mi poczuć, że nadal mogę nazywać Cię swoim sercem./mr.twoj
|
|
 |
Pozwól mi poczuć ciepło swoich pełnych ust w ten chłodny wieczór, który jest tak nieunikniony jak ból serca po odejściu nadzieii. Daj mi swoją dłoń i zamknij ją w mojej byśmy mogli iść na oślep rzucając jedynie niewinne spojrzenia na ludzi próbujących odgadnąć tajemnicę naszych dusz. Czuję powiew wiatru na karku, otul mnie swoimi ramionami, bym zyskał pewność wiecznej stabilizacji przy Twoim boku. Nie żyjmy wspomnieniami, lecz tym co jest teraz, one jedynie nauczyły nas cierpienia, którego dziś tak chcemy unikać. Księżyc umilkł, a nasze serca zaczynają konwersację miłości. Gdzie Cię odnajdę w ten ponury i szary dzień? Jesteś jeszcze w mojej duszy, czy czeka mnie dłuższa podróż po kawałek serca dający mi powietrze?/mr.lonely
|
|
 |
nie powinnam się tak czuć. wszystkie myśli i pragnienia, które właśnie przedzierają się przez moje serce nigdy nie powinny mieć miejsca, nie wobec niego. ale nie potrafię nad tym panować. wyobraźnia stwarza miliony obrazów z nim w roli głównej. chciałabym aby teraz po mnie przyszedł i chociaż będę się opierać, wyciągnął mnie na długi spacer. ale on tak nie zrobi, nawet nie ma tego w planach i dobrze. nie mogę czegokolwiek poczuć wobec niego. nie mogę, a jednak tak bardzo tego pragnę.
|
|
 |
chwyta mnie za rękę i biegnie w stronę ściany ze zdjęciami. dokładnie opisuje mi każdego z rodzeństwa ze wszystkimi szczegółami, co po chwile pytając się czy pamiętam chociaż jego imię. za każdym razem mu przytakuję, ale on i tak wie, że już po trzecim zaczęłam się gubić. znowu chwyta moją dłoń i tym razem ciągnie w stronę kuchni. jak małe dzieci, kłócimy się kto z jakiego kubka będzie pił. przepychamy się obok czajnika, kto naleje wody. staję na palcach i całuję go najczulej jak potrafię. patrząc w jego oczy, uśmiecham się. jestem tak bardzo szczęśliwa, jestem w moim małym niebie, które on każdego dnia udoskonala. orientujemy się, że w drzwiach stoi jego ojciec. patrzy na nas i śmiejąc się kręci głową "oj dzieci, dzieci". ciągnie mnie na ogród, na którym leży koc pełen najróżniejszych ciastek. nalew mi najpyszniejszej kawy na świecie i nagle całe niebo zachodzi ciemnymi chmurami. zaczyna padać, ale to nie jest normalny deszcz, jest ciepły i słony. "otwórz oczy, mała, no już".
|
|
|
|