 |
gdybyś przeżył to, co ja, zmieniłbyś zdanie o mnie, bo gdy leżysz na dnie sam, czasami ciężko się podnieść
|
|
 |
to sobie wbij do bani. jeśli nie chcesz cierpieć to też przestań ranić
|
|
 |
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie
Jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie
Jeszcze, choć mieszkamy w jednym mieście to
Wcale się nie znamy, przedstawiają nas znajomi wreszcie/Pezet
|
|
 |
mijamy się w korytarzu, nasze oczy się spotykają. wzrok mamy obojętny , nic nie znaczący. jednak ten wzrok utkwił mi w pamięci na dłużej
|
|
 |
a jednak znalazł się ktoś kto mi Ciebie może zastąpić, a jednak mogę myśleć o kimś innym , a jednak
|
|
 |
litry alkoholu, dziesiątki papierosów, dziesiątki ludzi, nic nie znaczące pocałunki
|
|
 |
nie trzymałem się z ludźmi, trzymałem się z dala, mówiąc się nie kłóćmy, lecz wypierdalaj nara
|
|
 |
była chłodna, może też znasz to uczucie, kiedy za dobre intencje i za pomoc dostajesz kopa w dupę
|
|
 |
nie pytaj mnie znów jak jest, bo nie powiem, że super
|
|
 |
nie umiem wyrażać tego co czuje w słowach. nie wiem co mam ci powiedzieć. co? że cię kocham? że wciąż po nocach nie śpię, i że wciąż jest źle
|
|
 |
to przeze mnie nie ma cię obok mnie
|
|
 |
nie chcę żyć, idź po wódkę
|
|
|
|