|
Ojciec zawsze powtarzał, ze strach nie jest niczym złym, pod waruniem że nie powoduje wycofania się z gry. W strachu należy wykazać się mądrością, nie można poddać się mu całkowicie. Trzeba stanąć przed samym sobą , zajrzeć w głąb duszy by doszukać się czegoś więcej niż samej niepewności. Należy poczuć odrobinę więcej by nie dać się przezwyciężyć. Strach nie oznacza końca, to początek niepewnej drogi, która zapewne jest warta największej obawy.
|
|
|
|
Nie pytaj mnie gdzie zgubiłem nadzieje czy wiarę. Bo za posiadanie ich już poniosłem swą karę.
|
|
|
Bo matura, bo trzeba iść na trening, bo w weekend należy odpocząć, ewentualnie rozluźnić się przy czystej, bo jest mało czasu. A może po prostu brak słów , brak myśli by dalej pisać.
|
|
|
I w tej chwili stawiam wielkiego plusa przy wpisie "nie pisz, nie dzwoń. proszę. odejdź".
|
|
|
Wspieli się na najwyższy szczyt gór, a za ręce chwycił Ich sam Bóg.
|
|
|
Będąc tak blisko siebie, bohaterowie, nie mogli nie dopuścić do spotkania.
|
|
|
Chcę pamiętać wczoraj, w dupie mam nasze jutro.
|
|
|
'Prawda boli tylko raz. kłamstwo za każdym razem, kiedy je wspominamy.'
|
|
|
W życiu trzeba zatroszczyć się o to by nie być szarym i takim samym jak inni. Każdy pragnie być kimś wyjątkowym, ale ile osób tak naprawdę zajrzało w serce swoje i odkryło swoje prawdziwe JA. To Ja ,które jest kwintesencją osobowości. Nie warto szukać wzorców w świecie, wszyscy mamy je wybitenie ścieralnym grawerem na naszych sercach./Roszu
|
|
|
Kretyn bez wykształcenia, bez pracy, bez perspektyw, z życiorysem jak bandyta, zwykły nic nie warty drań, o którym w gazetach się czyta, to wszystko moja wina, wiem dobrze że zblądziłem, przepraszam za swe błędy.
|
|
|
Whatever. Cokolwiek, gdziekolwiek. Byleby bez bólu i krzyku. Gdzieś na końcu wszystkiego. Z dala od całej reszty. Gdzieś tam, gdzie gnąją wszystkie mysli a jednak rozum tam nie dosięga. Właśnie w tamtym miejscu, w pienistej fali, czy może na szczycie góry jest Ona. Trwa bez końca, co jakiś czas osuwając się wraz ze skarpą z największego szczytu wpadając wprost do lodowatej wody, topi się w głębiach oceanu. Ona, której imienia nikt nie zna, lecz którą każdy chciałby mieć. Swym istnieniem daje nowe jutro odbierając wczorajszy dzień.
|
|
|
Próżnia w duszy i w sercu. I ani cienia nadziei że to się zmieni. Chcę. Staram się. Mały efekt powinien pchać mnie ku swemu. Jednak jak dla mnie, jest on za mały by nabrać chęci na dalsze działania.
|
|
|
|