 |
tak, chyba najlepiej zaczne od zwykłego cześć. no więc cześć. tak na prawde to nie wiem co napisać, od czego zacząć. wiem, najlepiej od początku.. ale ten początek jest trudny. trudność polega na tym czy mówić ci od razu jak bardzo mi się podobasz, jak nie wiem co w sobie masz, ze tak mnie kręcisz, jak ciągle spoglądam na ciebie i twoje oczy.. czy może zacząć od owijania, od pytań co słychać, co tam, co robisz.. odpowiedz mi, za co? za co jesteś taki, za co cię lubię mimo, że ciągle się droczymy. zaczynam studia, coś nowego, nowy etap, znajomości, więc nie przejmuj się tym co tu nagryzgałam. to minie, prędzej czy później będzie musiało. przepraszam choć wiem, że teraz mówisz w duchu 'nie masz mnie za co przepraszać, przejmujesz się mną, to nie warto' ale ja przepraszam, że tyle razy cię denerwowałam lub irytowałam. cześć.
|
|
 |
Zastanów się czasem co możesz stracić bezpowrotnie przez jeden głupi krok....
|
|
 |
coraz częściej mam sny o Tobie, a brat wchodząc rano do mojego pokoju mówi do mnie żebym nie udawała że śpię, a ja nie udaje, ja uśmiecham się, robie różne miny i podobno nawet mówię przez sen z Tobą.
|
|
 |
pozostaniesz na zawsze i bez odwołania/.
|
|
 |
Mówisz, że kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę, gdy zaczyna padać.
Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna świecić.
Mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno, gdy zaczyna wiać.
Właśnie dlatego boję się, kiedy mówisz, że mnie kochasz.'
|
|
 |
"Miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma o co robić szumu. Jeśli dwa, to może nie jest to mistrzostwo świata, ale blisko. A jeśli wszystkie trzy, to śmierć jest już niepotrzebna: trafiłaś do nieba za życia". William Wharton - Niezawinione śmierci
|
|
 |
"Nie mogę układać sobie życia, kierując się tym, czy aprobujesz moje decyzje. Już dłużej tak nie mogę. Zachowujesz się, jakby wszystko co robię było częścią fabuły, którą jest twoje życie. Ty jesteś w niej głównym bohaterem, a ja postacią epizodyczną, która pojawia się dopiero w połowie akcji. Otóż wbrew temu, co sobie myślisz, ludzie nie dzielą się na pierwszo- i drugoplanowych. Nie jestem drugoplanowa. Mam własne życie, równie ważne dla mnie, jak twoje jest ważne dla ciebie, i w tym moim życiu to ja podejmuję decyzje."
|
|
 |
zeszłego lata był mój, potem jeszcze przez chwile a potem zostawił jak gdyby nigdy nic. a teraz znów mogłam go mieć. dzięki Bogu siedziała przy mnie i krzyczała, że mam nie robić głupot, że potem będę żałować. -wcale Ci na Nim nie zależy, nie pamiętasz jak Cię skrzywdził.. mówiła. Miała racje, byłam dumna jak kumple śmiali się z Niego i przy mnie mówili jakim jest dupkiem/
|
|
 |
"Patrz w lustro, a zobaczysz moje największe szczęście"
|
|
 |
nie będzie dobrze potem, jeśli już teraz przez takie głupoty wywołujesz u mnie łzy w oczach.. smutno gdy przy wszystkich jesteś inny, udajesz, że nic między nami nie było i nie jest, smutno że sam na sam jesteś dla mnie inny, nie chcę Cię takiego.
|
|
 |
tak strasznie mi się podobasz albo tak strasznie wmawiam sobie, że jesteś idealny, podobny do Niego, że masz taki uśmiech, oczy i to coś jak On.
|
|
 |
jeden z najwspanialszych dni w moim życiu? nie da się, za żadne skarby nie da się odpowiedzieć na to pytanie, może to któryś dzień w dzieciństwie, może to jakiś dzień w szkole kiedy dostałam piątkę lub szóstkę, może wtedy gdy poznawałam przyjaciół na całe życie, a może to ten dzień gdy widziałam Go po raz ostatni, przed Jego śmiercią, kiedy tak siedzieliśmy na schodach i mówił co jutro będzie na obiad, kiedy żaden z Nas nie spodziewał się co stanie się w nocy, to był piękny dzień, niby zwykły ale jeszcze z Nim. Tak bardzo brakuje mi tego siedzenia i opowiadania, tata to potrafił.. tak to był jeden z piękniejszych dni, potem wszystko jakby straciło wartość.
|
|
|
|