 |
Kochać to zgodnie przerywać rozmowę, by posłuchać deszczu.
|
|
 |
Napisał że tęskni , a ja nie wiedząc co powiedzieć tylko wysłałam mu " :) " . Aż taką suką nie jestem żeby powiedzieć " e , sory ja nie bardzo " ...
|
|
 |
Chcę czuć, że jestem dla Ciebie najważniejsza, najpiękniejsza, najlepsza, że mnie kochasz jak nikogo innego, że jak trzeba pójdziesz dla mnie na wojnę. Że mnie doceniasz i że jestem tą jedyną, dla której zrobiłbyś wszystko. '
|
|
 |
byłam twoją sanitariuszką , gdy ona cię raniła . całodobową panią psycholog , gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w twoim kierunku . przewodnikiem , który wskazywał ci szlak , gdy się zgubiłeś . darmową dzi_ką w chwilach zapomnienia . a wszystko to tylko po to , by usłyszeć , że jestem twoją najlepszą przyjaciółką . przyjaciółką powiadasz .. .
|
|
 |
chciałabym się cofnąć do lat młodości kiedy to cały świat wirował wokół mnie i mogłam żyć tak beztrosko .....
|
|
 |
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj...
|
|
 |
Cieszyły ją małe bzdury, przyjemności małych chwil. Cieszyły ją uśmiechy i księżyc na niebie..
|
|
 |
Zeszłej piątkowej nocy
Tak, tańczyliśmy na stołach
I za dużo wypiliśmy
Chyba się całowaliśmy, ale zapomniałam | Katy Perry
|
|
 |
Po co tyle nad wszystkim myśleć? Sukces odnoszą ci którzy działają , teraz , tu nie wiele się zastanawiając- ta , a ja nadal siedzę i myślę o nim .
|
|
 |
i: leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej czarne loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
|
|