|
` byliśmy na jakimś melanżu . Cała ekipa. Jak zwykle już na starcie posypały się kreski , alko lało się litrami , a od spalonego zioła powietrze stawało się zielone. Dobry beat w głośnikach to nasz znak rozpoznawczy. Siedzieliśmy grupą , gdy nagle kumpela wstała lekko chwiejąc się , wzniosła swoją szklankę z Jackiem Danielsem w górę i wykrzyknęła " Za to , żebyśmy już zawsze byli w takim składzie ". W tym momencie podszedł on. Kiedyś też należał " do nas " . Do czasu , aż nie przesadził z ćpaniem. Ziomki popatrzeli na siebie , a on powiedział " wróciłem. Wrócił ten głupi , rozjebany , świrnięty facet co kiedyś. Już wyszedłem z tego gówna. " Każdy dobrze wiedział , że go kochałam. Kumpela trąciła mnie ramieniem w jego stronę. Podeszłam i bez zastanowienia pocałowałam go , wzniosłam kielona w górę i wykrzyknęłam " za naszą nową , starą ekipę " . Tak na prawdę każdy czekał tylko na tą chwilę. Po całym tym wydarzeniu wróciliśmy do picia i do najlepszego klimatu w mieście. / abstractiions.
|
Dodaj komentarz
plusik
