  |
` wiedziałam, że ma problemy. Po paru miesiącach od naszego rozstania napisał do mnie, że musimy się spotkać. W sumie wiedziałam jaką ma sytuacje w domu bo u niego nigdy nie było spoko, a ostatnio to już wyjątkowo zjebanie. Dlatego więc przyszłam tam gdzie wcześniej się umówiliśmy. Czekałam na niego patrząc na miasto z cholernie wielkiej wysokości. Podszedł od tyłu, wtulając swoją twarz w kaptur mojej kurtki. Zamknęłam oczy i wciągnęłam powietrze do płuc. Palił - od razu poczułam. Ale nie dziwie mu się. Odwrócił mnie do siebie i nie mówiąc nic, podniósł moją brodę ku górze i pocałował. Takim pocałunkiem jak kiedyś. Kończąc, wtulił się we mnie i szeptem wyznał krótkie "tęskniłem." Już wtedy doskonale wiedziałam, że i tak za kilka dni zostawi mnie pod jakimś durnym pretekstem kłótni, ale cholernie kochałam go bez powodu. Może dlatego po prostu nie potrafiłam mu domówić, tym samym skazując się na tygodnie samotnego cierpienia. / abstractiions.
|
|
  |
` szkoda , że miłość jaką Cię darzę nie pozwala mi na ogarnięcie Twojego toku myślenia. / abstractiions.
|
|
  |
` przepraszam moich rodziców za to kim jestem dziś. Przepraszam za to, że na każdej wywiadówce jest gnój i przepraszam za to co sądzi na mój temat wychowawczyni. Przepraszam za moje nieopanowane napady wkurwienia i za to, że podczas gdy zgubiła mi się kuleczka od kolczyka we wardze, wydarłam się na dyrkę. Za każdą łzę, którą wylała moja mama przez to jak na nią krzyczałam. Wiem jaka jestem. Wiem, że to złe gdy ciągle przeklinam. I zdaję sobie sprawę z tego, iż puste laski w mojej szkole nienawidzą mnie za wiele rzeczy. Śmieszy mnie to, w jaki sposób patrzą na mnie, gdy śmieje się z kolesiami na których one się napalają. Traktuje ich jak kumpli i może dlatego gdzieniegdzie mam opinie dziwki. Przepraszam za mojego chłopaka, który jest postrzegany za największego penera osiedla. Przepraszam za wiele rzeczy i tak, wiem że boli cholernie. / abstractiions.
|
|
  |
` nie mogę patrzeć na te ryje z mojego gimnazjum. / abstractiions.
|
|
  |
` nie wiesz co to miłość. I uwierz, że kolejna kreska na stole nie wytłumaczy Ci tego uczucia. / abstractiions.
|
|
  |
` moje marzenie dziś? zostać dla Ciebie tym , kim Ty jesteś dla mnie. / abstractiions.
|
|
  |
` tym razem to się nie uda. Jestem po prostu za słaba i w połowie nie dałabym rady. Miłość zamiast mnie wzmacniać, sprowadza mnie na samo dno. / abstractiions.
|
|
  |
` zaczęło się zimą zeszłego roku. Weszłam do nowej szkoły i od razu zobaczyłam jego. Zaakceptowałam całe to jego penerstwo i znosiłam cały ból jaki mi zadawał. Nagle po tym jak mu się znudziłam zostawił mnie bez słowa. Wracaliśmy do siebie miliony razy. Ja wracałam do niego z powodu cholernie wielkiej miłości, On bo tak mu się chciało. Obecnie mija rok od naszego "pierwszego zakochania." On nadal jest dla mnie wszystkim, a ja dla niego jedynie zabawką. Ja staram się go wyciągnąć z tego gówna, On brnie w nie jeszcze bardziej. Nigdy nie zrozumiem tego co w nim widzę i dlaczego jest jak jest. Mimo wszystko w jakiś sposób na zawsze będę jego. / abstractiions.
|
|
  |
` nie lubię jak przychodzi do mnie naćpany. Wtedy jego oczy totalnie tracą cały blask. / abstractiions.
|
|
  |
` zastanawia się dlaczego moja mama w moim pokoju skupia się szczególnie na aspekcie bałaganu. / abstractiions.
|
|
|
|