  |
` zawsze byłeś tym , czego nigdy nie miałam. Paradoks ? Raczej moja życiowa tragedia. / abstractiions.
|
|
  |
` mieszkamy w dwóch , naprzeciwległych blokach. Moje okno jest na wysokości okna jego pokoju. Codziennie wieczorem podchodzę z kubkiem gorącej herbaty, siadam na parapecie i zaczynam myśleć. Myśleć o wszystkim co związane właśnie z Nim. Czasami mam też cichą nadzieję, że w pustce jego pokoju pokaże się jego sylwetka. Niestety jeszcze nigdy się tak nie zdarzyło. Pewnie dlatego, że całe wieczory i noce spędza z kumplami. Taki typ jak on nie ma czasu na takie laski jak ja. Chyba powinnam się z tym pogodzić. Mimo wszystko serce oczekuje tego gnojka. / abstractiions.
|
|
  |
` dobra dupa nie jest zła, ale Ty to już przesadzasz. / abstractiions.
|
|
  |
` nie proś mnie o nic. Dobrze wiesz, że mam za mało odwagi by Ci na to pozwolić. / abstractiions.
|
|
  |
` znaliśmy się od dzieciaka. Na osiedlu wspólnie uczyliśmy się chodzić i tylko pomiędzy sobą wymienialiśmy się łopatkami w piaskownicy. Zaczęliśmy wspólnie dorastać. Ja zaraz po śniadaniu leciałam na czwarte piętro żeby zapytać jak dziś minął Ci poranek. Ty po kolacji wpadałeś na popcorn. Z czasem pojawili się wspólni znajomi , imprezy. Pierwsze szlugi na tej naszej pamiętnej klatce schodowej. Pierwsze blanty. Mówiliśmy sobie o wszystkim. Byliśmy prawdziwymi przyjaciółmi. Ty jak tylko mnie zobaczyłeś , wiedziałeś jaki mam dziś humor. Ja umiałam odgadnąć kolor Twoich bokserek jakie miałeś na sobie. Wspólnie wyciągaliśmy się ze syfu , który mieliśmy w domach. Wciągnęłam się w prochy, Ty potrafiłeś mnie z tego wyciągnąć. Doskonale się znaliśmy i to chyba właśnie dlatego mimo cholernie wielkiej miłości, która przyszła z czasem nie doważyliśmy się na kolejny krok. Wiedzieliśmy , że nic by z tego nie wyszło. Nie mogliśmy pozwolić na zniszczenie tej przyjaźni jakąś tam miłością./ abstractiion
|
|
  |
` nie ma co się oszukiwać. Jesteśmy dla siebie jedyną nadzieją. Ty masz syf w domu ja jeszcze większy. Nie ma innego wyjścia , musimy być razem. / abstractiions.
|
|
  |
` co sądzę o walentynkach ? Nie jadę po tym święcie tak jak inne laski tylko dlatego , że nie mam chłopaka. Mam wiele innych powodów. Nie lubię czerwonego koloru. Nie lubię być sztucznie miła. Nie lubię lizaków w kształcie serca. Dla mnie czerwona róża to nie kwiat. Czerwone serca z uśmiechniętymi mordami z rękoma i nogami mnie przerażają. Nie lubię oglądać par trzymających się za ręce. A tak poza tym to nie mam chłopaka. / abstractiions.
|
|
|
|