głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika h0peeee

siedziała skulona pod ścianą pocierając dłońmi. tak bardzo potrzebowała ciepła  którego On nie był w stanie jej dać. w podartym t shircie i rozmazanym tuszu spoglądała na Niego wielkimi oczami schowanymi za delikatnymi opuszkami palców. gdzieś bokiem twarzy co chwilę skraplała się mała  chłodna łza.   czego ryczysz ?   krzyknął podchodząc do jej kruchej osoby. szarpnął ją za ramię usilnie podnosząc do góry. bała mu się spojrzeć w oczy  przerażona upadła z powrotem na chłodne płytki pokoju.   wstawaj!   warknął szarpiąc ją wbrew jej woli. zza drzwi wyłonił się Jej duży pies  obwąchał Go   po czym zlizał z Jego pięści Jej krew. zwierzę spojrzało ku górze groźno warcząc na Jego osobę.   uspokój to psisko !   ale Ona już nie reagowała .   ty i ta twoja wieczna miłość   wrzasnął uciekając z Jej domu . nie wiedział jak bardzo rani  nie potrafił już jej pocieszać. nie pojawił się w jej życiu już więcej   był zbyt słaby na miłość. a Ona ? miała ją odwzajemnioną ze strony wiernego kundla. yezoo

yezoo dodano: 27 lipca 2011

siedziała skulona pod ścianą pocierając dłońmi. tak bardzo potrzebowała ciepła, którego On nie był w stanie jej dać. w podartym t-shircie i rozmazanym tuszu spoglądała na Niego wielkimi oczami schowanymi za delikatnymi opuszkami palców. gdzieś bokiem twarzy co chwilę skraplała się mała, chłodna łza. - czego ryczysz ? - krzyknął podchodząc do jej kruchej osoby. szarpnął ją za ramię usilnie podnosząc do góry. bała mu się spojrzeć w oczy, przerażona upadła z powrotem na chłodne płytki pokoju. - wstawaj! - warknął szarpiąc ją wbrew jej woli. zza drzwi wyłonił się Jej duży pies, obwąchał Go , po czym zlizał z Jego pięści Jej krew. zwierzę spojrzało ku górze groźno warcząc na Jego osobę. - uspokój to psisko ! - ale Ona już nie reagowała . - ty i ta twoja wieczna miłość - wrzasnął uciekając z Jej domu . nie wiedział jak bardzo rani, nie potrafił już jej pocieszać. nie pojawił się w jej życiu już więcej , był zbyt słaby na miłość. a Ona ? miała ją odwzajemnioną ze strony wiernego kundla./yezoo

są takie dni  których po prostu nie wypada zapominać .   yezoo

yezoo dodano: 27 lipca 2011

są takie dni, których po prostu nie wypada zapominać . / yezoo

rzeczywiście  gdyby nie Ona  nie miałabym tak naprawdę nic. wszystkie przekręty na kasę  czy potajemne zakupy  są dzięki niej. każdy mój wypad na miasto  długie noce z ekipą. picie piwa w pokoju   czy bols ukryty za łóżkiem. każde przekręty w szkole  czy starcia z sąsiadkami. porachunki z policją lub ze strażą miejską. znalezione fajki  czy wyczucie nikotyny. nie mówię  że mi tak ot pozwala   po prostu nie jest upierdliwa i rozumie usprawiedliwienia. bez Niej tak w ogóle to życia bym nie miała . prawda  mamo ?   yezoo

yezoo dodano: 27 lipca 2011

rzeczywiście, gdyby nie Ona, nie miałabym tak naprawdę nic. wszystkie przekręty na kasę, czy potajemne zakupy, są dzięki niej. każdy mój wypad na miasto, długie noce z ekipą. picie piwa w pokoju , czy bols ukryty za łóżkiem. każde przekręty w szkole, czy starcia z sąsiadkami. porachunki z policją lub ze strażą miejską. znalezione fajki, czy wyczucie nikotyny. nie mówię, że mi tak ot pozwala - po prostu nie jest upierdliwa i rozumie usprawiedliwienia. bez Niej tak w ogóle to życia bym nie miała . prawda, mamo ? / yezoo

Są ludzie  za którymi jeszcze niedawno wskoczyłabym w ogień. Dzisiaj bym już nie skoczyła  dzisiaj bym podlewała ten ogień benzyną.

yezoo dodano: 27 lipca 2011

Są ludzie, za którymi jeszcze niedawno wskoczyłabym w ogień. Dzisiaj bym już nie skoczyła, dzisiaj bym podlewała ten ogień benzyną.

 CZ.2   musisz wybrać! ja albo narkotyki!   wykrzyczała po czym zamilkła. bezradnie usiadła na dywanie  chowając twarz we włosach. poszedł do łazienki. zamknął się na klucz. doskonale wiedziała co robi  ale przecież nie chciała się wtrącać. wolała go nie irytować z obawy  że zwyczajnie ją porzuci. minęła niespełna godzina. podeszła do drzwi łazienki i zaczęła pukać.   wszystko w porządku kochanie? nic Ci nie jest?   spytała. nie usłyszała odzewu. zaczęła uderzać pięściami w drzwi i pełna amoku  krzyczeć.   otwieraj rozumiesz! to wcale nie jest zabawne! otwieraj! w końcu wzięła zapasowy kluczyk do łazienki i otwarła drzwi.  chryste ...   powiedziała  ujrzawszy swoje chłopaka na podłodze  nieprzytomnego. obok niego leżała tylko pusta  już strzykawka.   obudź się  obudź się!   krzyczała  uderzając go w twarz.   masz się obudzić! chwycił ją za rękę. ucieszyła się.   jestem  jestem tutaj kochanie.   powiedziała. wszystko będzie dobrze. nachyliła się nad jego chłodnym ciałem i usłyszała tylko ciche 'wybrałem'.

yezoo dodano: 27 lipca 2011

[CZ.2]- musisz wybrać! ja albo narkotyki! - wykrzyczała po czym zamilkła. bezradnie usiadła na dywanie, chowając twarz we włosach. poszedł do łazienki. zamknął się na klucz. doskonale wiedziała co robi, ale przecież nie chciała się wtrącać. wolała go nie irytować z obawy, że zwyczajnie ją porzuci. minęła niespełna godzina. podeszła do drzwi łazienki i zaczęła pukać. - wszystko w porządku kochanie? nic Ci nie jest? - spytała. nie usłyszała odzewu. zaczęła uderzać pięściami w drzwi i pełna amoku, krzyczeć. - otwieraj rozumiesz! to wcale nie jest zabawne! otwieraj! w końcu wzięła zapasowy kluczyk do łazienki i otwarła drzwi.- chryste ... - powiedziała, ujrzawszy swoje chłopaka na podłodze, nieprzytomnego. obok niego leżała tylko pusta już strzykawka. - obudź się, obudź się! - krzyczała, uderzając go w twarz. - masz się obudzić! chwycił ją za rękę. ucieszyła się. - jestem, jestem tutaj kochanie. - powiedziała. wszystko będzie dobrze. nachyliła się nad jego chłodnym ciałem i usłyszała tylko ciche 'wybrałem'.

 CZ.1 podekscytowana podbiegła do drzwi  słysząc ówcześnie pukanie. wszedł do mieszkania  zakrywając twarz dłońmi. nie zwróciwszy na to uwagi  zaczęła skakać czując przepełniającą ją euforię.   upiekłam Twój ulubiony sernik. pamiętasz  kiedy za pierwszym razem się spotkaliśmy to właśnie tak uroczo go zjadałeś i ...   zamknij się!   krzyknął.   mam w dupie jakiś sernik  rozumiesz?!   popatrzył na nią rozgoryczony. uklękła obok krzesła na którym siedział.   brałeś.   powiedziała chwytając jego twarz w dłonie.   znowu brałeś. ale przecież obiecywałeś ...   takie obietnice  są nie do dotrzymania  maleńka.   powiedział zaciskając zęby.   musisz się idź leczyć. tak dłużej być nie może.   że co?! będziesz mi mówiła co mam robić?! zapomnij. zapomnij o mnie  o moich dragach. wymiękam.   powiedział  podnosząc się z krzesła.   chce Ci pomóc  rozumiesz?   powiedziała z troską w głosie.   pomożesz mi jeżeli przestaniesz się wpierdalać. – odpowiedział .c.d.n..

yezoo dodano: 27 lipca 2011

[CZ.1]podekscytowana podbiegła do drzwi, słysząc ówcześnie pukanie. wszedł do mieszkania, zakrywając twarz dłońmi. nie zwróciwszy na to uwagi, zaczęła skakać czując przepełniającą ją euforię. - upiekłam Twój ulubiony sernik. pamiętasz, kiedy za pierwszym razem się spotkaliśmy to właśnie tak uroczo go zjadałeś i ... - zamknij się! - krzyknął. - mam w dupie jakiś sernik, rozumiesz?! - popatrzył na nią rozgoryczony. uklękła obok krzesła na którym siedział. - brałeś. - powiedziała chwytając jego twarz w dłonie. - znowu brałeś. ale przecież obiecywałeś ... - takie obietnice, są nie do dotrzymania, maleńka. - powiedział zaciskając zęby. - musisz się idź leczyć. tak dłużej być nie może. - że co?! będziesz mi mówiła co mam robić?! zapomnij. zapomnij o mnie, o moich dragach. wymiękam. - powiedział, podnosząc się z krzesła. - chce Ci pomóc, rozumiesz? - powiedziała z troską w głosie. - pomożesz mi jeżeli przestaniesz się wpierdalać. – odpowiedział .c.d.n..

to nie tak  że ktoś powiedział mi ' zapomnij ' . nie tak  że na pstryknięcie palca wymazałam Cię z pamięci. żadna wróżka  czy jakakolwiek magia nie brała w tym udziału. wydaje mi się  że to nie odwzajemnione uczucie zaczęło wygasać. to ono zapomniało  ono samo zaczęło się leczyć z Ciebie.   yezoo

yezoo dodano: 27 lipca 2011

to nie tak, że ktoś powiedział mi ' zapomnij ' . nie tak, że na pstryknięcie palca wymazałam Cię z pamięci. żadna wróżka, czy jakakolwiek magia nie brała w tym udziału. wydaje mi się, że to nie odwzajemnione uczucie zaczęło wygasać. to ono zapomniało, ono samo zaczęło się leczyć z Ciebie. / yezoo

dyskoteka. siedziałam na wróżbach  zajmowałam się 'co powie Ci tymbark?' przyszedłeś. bałam się tego  jakiego kapsla wylosujesz. bałam się Ci go przeczytać. na mój pech trafiłeś ' powiedz  że kochasz' spojrzałeś na mnie i powiedziałeś  najbardziej się tego bałam. tak  bałam się tego cholernego 'kocham Cię'   które wypowiedziałeś patrząc mi w oczy. nie wiem czy bolało bardziej Ciebie to  że nie odpowiedziałam  czy mnie to  że to wszystko się zjebało. patrzyłeś na mnie jeszcze przez chwilę i wstałeś  wyszedłeś. potem już Cię nie widziałam .

yezoo dodano: 27 lipca 2011

dyskoteka. siedziałam na wróżbach, zajmowałam się 'co powie Ci tymbark?' przyszedłeś. bałam się tego, jakiego kapsla wylosujesz. bałam się Ci go przeczytać. na mój pech trafiłeś ' powiedz, że kochasz' spojrzałeś na mnie i powiedziałeś, najbardziej się tego bałam. tak, bałam się tego cholernego 'kocham Cię' , które wypowiedziałeś patrząc mi w oczy. nie wiem czy bolało bardziej Ciebie to, że nie odpowiedziałam, czy mnie to, że to wszystko się zjebało. patrzyłeś na mnie jeszcze przez chwilę i wstałeś, wyszedłeś. potem już Cię nie widziałam .

znów mieć 5 lat   zanurzyć się w szafie mamy . do czubków butów powciskać chusteczki   topić się w za dużych sukienkach   pomalować się najmocniejszą szminką   wylać na siebie pół flakonu perfum i marzyć jak fajnie być dorosłą .

yezoo dodano: 27 lipca 2011

znów mieć 5 lat , zanurzyć się w szafie mamy . do czubków butów powciskać chusteczki , topić się w za dużych sukienkach , pomalować się najmocniejszą szminką , wylać na siebie pół flakonu perfum i marzyć jak fajnie być dorosłą .

staliśmy nad ogromną przepaścią obejmowałeś mnie mocno w pasie byłam tak blisko Ciebie że czułam bicie twojego serca przez moją ulubioną koszulkę którą miałeś dziś na sobie.  mogę zadać Ci jedno ważne pytanie?   wyszeptałeś mi wprost do ucha lekko kiwnęłam głową na znak że się zgadzam.  nagle popchnąłeś mnie co spowodowało ze prawie bym spadła. wystraszona w ostatniej chwili złapałam Cię za rękę.  co Ty odpierdalasz?! chcesz mnie zabić?!   w moich oczach momentalnie pojawił się strach i łzy.  wyjdziesz za mnie?  że co kurwa?!  jeżeli powiesz ' nie ' puszczę.

yezoo dodano: 27 lipca 2011

staliśmy nad ogromną przepaścią,obejmowałeś mnie mocno w pasie,byłam tak blisko Ciebie,że czułam bicie twojego serca przez moją ulubioną koszulkę,którą miałeś dziś na sobie. -mogę zadać Ci jedno ważne pytanie? - wyszeptałeś mi wprost do ucha,lekko kiwnęłam głową na znak,że się zgadzam. nagle popchnąłeś mnie,co spowodowało,ze prawie bym spadła. wystraszona w ostatniej chwili złapałam Cię za rękę. -co Ty odpierdalasz?! chcesz mnie zabić?! - w moich oczach momentalnie pojawił się strach i łzy. -wyjdziesz za mnie? -że co kurwa?! -jeżeli powiesz ' nie ' puszczę.

nie wycinamy już na drzewach serduszek . kaleczymy inaczej .

yezoo dodano: 26 lipca 2011

nie wycinamy już na drzewach serduszek . kaleczymy inaczej .

 nie lubię tego  że jesteś ode mnie o wiele wyższy.  zaufaj mi  jest w tym zaleta.  jaka?  kiedy Cię przytulam możesz słuchać mojego serca  które bije tylko dla Ciebie.

yezoo dodano: 26 lipca 2011

-nie lubię tego, że jesteś ode mnie o wiele wyższy. -zaufaj mi, jest w tym zaleta. -jaka? -kiedy Cię przytulam możesz słuchać mojego serca, które bije tylko dla Ciebie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć