 |
Sam nie jestem święty bo w życiu różnie jest, czasami zawiodłem chociaż starałem się, wiem.
|
|
 |
To smutne, zabiła ich ulica i miłość i przez to nic już nie będzie jak było.
|
|
 |
Wytrwam bo wiem , że wiara czyni cuda.
|
|
 |
Mała, wylansowana niuniu. Jest jeden problem - oprócz wyglądu istnieje w życiu coś takiego jak mózg - tak, wiem, że słyszysz pierwszy raz to słowo, więc już tłumaczę : to takie coś dzięki czemu myślisz i jesteś kimś więcej niż najzwyklejszą w świecie kolejną dupą do wyruchania
|
|
 |
siadał na przeciwko obejmując mnie nogami, łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny, podczas których się nie widzieliśmy. słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu z psem, obieraniu ziemniorów, sprzątaniu, moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach.opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując, ale wystarczyło, że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać mojego nagiego uda albo dłoni, a ja zapominałam języka w gębie. patrząc na niego, mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. wtedy najczęściej pytał: 'i co kochanie jeszcze robiłaś ?' po tym pytaniu nachylał się nade mną ustami muskał szyję, najpierw delikatnie, ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam psa z mamą, ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. skurczybyk nieźle na mnie działał.
|
|
 |
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do dna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
|
|
 |
Nie wybaczę Ci. Nie zaufam po raz kolejny. Nie chcę już płakać leżąc na podłodze. Nie chcę już wieczorów, kiedy krzyczałam w poduszkę. Nie chcę momentów, kiedy chowałam zakrwawioną rękę pod kołdrę, jak matka wchodziła bez pytania do pokoju. Nie chcę słuchać dołujących piosenek i mieć wrażenie, że każda jest o mnie. Nie chcę Cię już kochać. Nie chcę już być Twoją własnością. Żadnej kurwa wyrozumiałości kochanie. Jedna nowa dupa, kolejna to tylko kwestia czasu.
|
|
 |
Teraz Ci zależy? A co robiłeś, jak mi zależało? Siedziałeś z nią. Wielka zakochana para. Ona odeszła, a Ty chcesz być ze mną. Sorry kolego, ja nie milionerzy. Nie mam wyjść awaryjnych. Nie bawimy się w koła ratunkowe. Zmądrzałam.
|
|
 |
Życie nie daje nam tych osób które chcemy. Daje nam te, których potrzebujemy. By nam pomagały, by nas raniły, zostawiały, by nas kochały. Oraz by sprawiły, że będziemy taką osobą jaką mieliśmy się stać. Takie jest życie
|
|
|
|