![Witam witam w ten piękny dzień toż to kurwa idzie się ugotować.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Witam, witam w ten piękny dzień, toż to kurwa idzie się ugotować.
|
|
![Ludzie siedzą latem do późnego wieczora i palą papierosy szepczą snują marzenia flirtują i wiedzą w głębi serca że nic ich lepszego w życiu nie spotka.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Ludzie siedzą latem do późnego wieczora i palą papierosy, szepczą, snują marzenia, flirtują i wiedzą w głębi serca, że nic ich lepszego w życiu nie spotka.
|
|
![Byłem pijany. Zawsze kiedy jestem pijany to jestem niesamowity.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Byłem pijany. Zawsze kiedy jestem pijany, to jestem niesamowity.
|
|
![przychodzi czasami do głowy ta myśl że można by tak zacząć inaczej żyć](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
przychodzi czasami do głowy
ta myśl
że można by tak zacząć
inaczej żyć
|
|
![Fajnie było się upijać. Postanowiłem że zawsze będę to lubił. — Bukowski Z szynką raz](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Fajnie było się upijać. Postanowiłem, że zawsze będę to lubił.
— Bukowski / Z szynką raz
|
|
![Dlaczego jesteś taki groźny maleńki świecie?](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Dlaczego jesteś taki groźny, maleńki świecie?
|
|
![I pragnąłem jednego żeby zostawili mnie w spokoju zapomnieli że jestem.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
I pragnąłem jednego, żeby zostawili mnie w spokoju, zapomnieli, że jestem.
|
|
![Odłożyła słuchawkę. Już nie zadzwoni pomyślałem. Najlepsza z kobiet jakie w życiu spotkałem a ja przejebałem sprawę. Zasługuję na klęskę zasługuję na samotną śmierć w domu wariatów.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Odłożyła słuchawkę. Już nie zadzwoni, pomyślałem. Najlepsza z kobiet, jakie w życiu spotkałem, a ja przejebałem sprawę. Zasługuję na klęskę, zasługuję na samotną śmierć w domu wariatów.
|
|
![Może zostawienie tego będzie tak samo odważne jak rozpoczęcie. Może nie musi być wcale wielkiego końca krachu kulminacji jakiejś niesamowitej dramaturgii. Może nie może na pewno zrobiliśmy wszystko co już mogliśmy zrobić. Wyczerpaliśmy zasoby fajności.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Może zostawienie tego będzie tak samo odważne, jak rozpoczęcie. Może nie musi być wcale wielkiego końca, krachu, kulminacji, jakiejś niesamowitej dramaturgii. Może, nie może, na pewno zrobiliśmy wszystko, co już mogliśmy zrobić. Wyczerpaliśmy zasoby fajności.
|
|
![Tell the devil I said 'hey' when you get back to where you from](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Tell the devil I said 'hey' when you get back to where you from
|
|
![Krótka opowieść o szczęściu Pewnego dnia pomyślałam że jestem szczęśliwa i tak mi było dobrze byłam lekka i uśmiechnięta a później a później wszystko pierdolnęło.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
Krótka opowieść o szczęściu
Pewnego dnia pomyślałam, że jestem szczęśliwa
i tak mi było dobrze, byłam lekka i uśmiechnięta
a później
a później
wszystko pierdolnęło.
|
|
![I znowu był czerwiec – łagodne długie wolno gasnące wieczory wieczory które tak wiele obiecują że cokolwiek się z nimi zrobi ma się zawsze wrażenie porażki zmarnowanego czasu. Nie wiadomo jak najlepiej je przeżyć. Iść przed siebie albo może zostać w domu i siedzieć przy szeroko otwartym oknie tak żeby ciepłe powietrze nasycone dźwiękami lata weszło do pokoju i zmieszało się z książkami z ideami z metaforami z naszym oddechem. Ale nie to także nie jest sposób to nie jest możliwe. Można ich – tych niekończących się wieczorów – tylko żałować kiedy już przeminą kiedy dzień będzie coraz krótszy. Są nieuchwytne.](http://files.moblo.pl/0/2/24/av65_22446_tumblr_m0frye3mky1qb5042o1_500.jpg) |
I znowu był czerwiec – łagodne, długie, wolno gasnące wieczory, wieczory które tak wiele obiecują, że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze wrażenie porażki, zmarnowanego czasu. Nie wiadomo, jak najlepiej je przeżyć. Iść przed siebie, albo może zostać w domu i siedzieć przy szeroko otwartym oknie, tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dźwiękami lata, weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z metaforami, z naszym oddechem. Ale nie, to także nie jest sposób, to nie jest możliwe. Można ich – tych niekończących się wieczorów – tylko żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy. Są nieuchwytne.
|
|
|
|