 |
Zakładam Twoje ulubione kolczyki i idąc ulicą palę papierosa, czego Ty nienawidziłeś. To się gryzie ze sobą, ale tak mi najlepiej, muszę się unieść trochę dumą w tej swojej pieprzonej nieszczęśliwej miłości.
|
|
 |
Ludzie zupełnie niespodziewanie od nas odchodzą. Zostawiając po sobie tylko wspomnienia i słowa, które systematycznie chowam do ulubionego pudełka. Czuję wtedy, że mimo braku kontaktu, rozmów, mam część tej osoby nie tylko w sercu. Posiadam jakąś namacalną cząstkę tego, co było i kogoś, kto był..
|
|
 |
Wykrzyczał mi w twarz moje błędy nie wiedząc, że największym jest on sam.
|
|
 |
Jestem na jakiejś cholernej huśtawce emocjonalnej i najgorsze jest to, że boję się z niej zeskoczyć. Boję się wrócić do mojej szarej rzeczywistości.. Raz pęka mi serce, raz rozkwitam szczęściem, ale przynajmniej coś się dzieje.
|
|
 |
Wiesz co, powiedziałabym, że Ci przejdzie. Ale Ty to wiesz. Powiedziałabym, że nie był Ciebie wart, ale Ty to wiesz. Powiedziałabym, że jeszcze się zakochasz i będziesz szczęśliwa, ale Ty to wiesz. Cokolwiek powiem, nie pomoże Ci to, bo wiesz to wszystko, a jednak Ci to nie pomaga, bo nie zmienisz swojego myślenia. I choć czas nie zna się na bliznach, Tobie właśnie potrzeba czasu.
|
|
 |
bo niewykorzystane szanse bolą znacznie bardziej niż popełnione błędy.
|
|
 |
on jest jednym z tych, który nawet zwijając się z bólu uśmiecha się byle tylko nie martwić ukochanej, który nawet gdy jest bardzo chory mówi, że dla niego punktem honoru jest odwieźć jego kobietę do domu, choćby się waliło i paliło, on musi zadbać o to by ta mała istota która nadaje jego życiu sens bezpiecznie i spokojnie dotarła do domu.
|
|
 |
gdzieś po drodze straciłam więcej.
|
|
 |
nie jestem zazdrosna, po prostu tęsknie.
|
|
 |
- Wsłuchałam się w głos rozsądku.
- I co stwierdziłaś?
- Straszne pierdoły opowiada...
|
|
 |
Boże widzisz i nie grzmisz, spuść nogi i kopnij kogo trzeba...
|
|
|
|