 |
traktuj każdego kogo spotkasz z godnością i szacunkiem, ale zawsze miej plan jak go zabić.
|
|
 |
Jest moim szczęściem choć przez niego tyle cierpię.
|
|
 |
Zabij mnie, nie potrafię bez niego żyć.
|
|
 |
"Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną."
|
|
 |
Jesteś tym, do którego, mimo wszystko, sentyment zostanie na zawsze.
|
|
 |
Spóźnionych Wesołych Świąt dla wszystkich! :*
|
|
 |
to takie przykre, że ludzie, którzy kiedyś byli tak bliscy sercu, teraz stali się nieznajomymi.
|
|
 |
Jezu, tak bardzo chciałabym, żeby było inaczej. Żeby ludzie byli inni, żeby rodzina zaczęła mnie szanować, że chłopak mnie wreszcie pokochał i żebym zaakceptowała siebie, żeby ból psychiczny ode mnie odszedł i kolano wreszcie przestało boleć a ja normalnie bym zaczęła funkcjonować, chciałabym wreszcie spać w nocy a nie myśleć i płakać, bo nienawidzę tylu ludzi, którzy tak ranią. Chciałabym wreszcie dojść do totalnego porozumienia, nie chować się w kącie tylko pokazywać światu, szukać miłości, śmiać się i bawić.Chciałabym zrozumienia i słowa ”przepraszam” za to, co mi wszyscy robią, nie gram skrzywdzonej idiotki, ja na prawdę jestem zrozpaczona, wbita w ziemię, nieszanowana i niekochana, po prostu mało o mnie wiesz.
|
|
 |
podziwiam go za tę anielską cierpliwość do mojej osoby. za te zrozumienie i wytrwałość, gdy kolejny raz z rzędy witam go obrażoną miną, a nie buziakiem. podziwiam go za trwanie przy mnie, w każdej sytuacji. nawet gdy płaczę, gdy okładam go pięściami ze złości, on nie odsuwa się, a wręcz przeciwnie, czeka cierpliwie aż się uspokoję, przytula tak mocno, tak stanowczo, wiedząc, że już po wszystkim, że moje humorki minęły. podziwiam go, że nie zostawił mnie, chociaż powodów miał aż nadto, że podjął się wyzwania i zaczął scalać moje serce w jedność. podziwiam go za przetrwanie każdej kłótni, choć większość stworzona została przez moją osobę. podziwiam go za tak wiele rzeczy, jednocześnie uwielbiając. bo przecież jest, po przecież trwa, bo przecież nadal chcę trzymać moją dłoń i moją zniszczoną duszę kochać. bo odważył się przebić mur, którym od dawna się odgradzałam i zostać. na chwilę, na dłuższą chwilę, na wieczność.
|
|
 |
i pośród tego chaosu, który teraz panuje, jego ramiona wydają się cudownym azylem. zamyka mnie w naszym świecie, dając miłość i zrozumienie, którego tak silnie potrzebuję. zasypuje milionem komplementów, całuje delikatnie i nazywa swoją. na chwilę wprowadza jasność, sprawia, że zapominam o problemach i skupiam się na szczęściu, które skrywa się w jego oczach. czas jakby zwalnia, jakby chciał dać nam więcej chwil, które możemy spędzić razem. szepczę cicho, jak mocno kocham i czuję jak serce zwalnia, zaczynając na nowo wygrywać znaną melodię. zatracamy się razem, odcinając się na te kilka godzin od rzeczywistości. wszystko przestaje istnieć. zostaje nasza dwójka i splecione ze sobą dłonie.
|
|
 |
"Jeśli kiedyś w życiu przetną sie nasze drogi, nie szukaj we mnie wroga, o co ci chodzi? I też nie szukaj ziomka bo go nie znajdziesz, idziemy w różne strony i to jest fajne."
|
|
 |
Odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu.
|
|
|
|